x-kom hosting

Jaka dystrybucja?

Garrappachc
komentarz
komentarz

To jest sprawa dyskusyjna. Ubuntu [u]potrafi być[/u] szybsze od Debiana, co nie znaczy, że jest. Na początku, zaraz po zainstalowaniu Ubuntu rzeczywiście śmiga, potem niestety potrafi zwolnić. Nie wiem, może to kwestia apt-geta, może Unity... Ale zwalnia. Obecnie mam Ubuntu na netbooku, ale przymierzam się do wymiany go. Na początek spróbuję MeeGo, potem może Mint...

Mioka
komentarz
komentarz

Mi w ubuntu 11.04 średnio raz na dwa tygodnie zawieszał się Firefox, natomiast z Ubuntu 10.04 korzystałem niewiele, jednak płynniej i szybciej chodziło od swojego następcy zarówno przed jak i po przerobieniu go na Mac OS. Powiedziałby, że nawet szybciej działało po przerobieniu trochę to dziwne, ale w sumie to dobrze bo pokazuje, że Linux jest stworzony do zmian wyglądu systemu. W Windowsie XP jakakolwiek zmiana wyglądu całego systemu prowadziła do spowolnienia go.

kelloco2
komentarz
komentarz

[quote name='Garrappachc' timestamp='1325326816' post='1408235']
Obecnie mam Ubuntu na netbooku, ale przymierzam się do wymiany go. Na początek spróbuję MeeGo, potem może Mint...
[/quote]
czemu nie Debian? ;>

[quote name='Garrappachc' timestamp='1325326816' post='1408235']
Nie wiem, może to kwestia apt-geta[/quote]
trochę o tym czytałem i całkowicie porzuciłem apt-get na rzecz aptitude. używam aptitude i tylko aptitude od początku od instalacji, by nie było problemów, ale i tak musiałem;
zmienić konfig w /root/.aptitude/config

[CODE]
APT "";
APT::Install-Recommends "true";
APT::Install-Suggests "false";
APT::AutoRemove "";
APT::AutoRemove::RecommendsImportant "false";
APT::AutoRemove::SuggestsImportant "false";
[/CODE]

[CODE]
mv /etc/apt/apt.conf.d/01autoremove /root/
[/CODE]

bo domyślnie aptitude zostawiał dużo zbędnych mi pakietów a jestem uczulony na punkcie wszelkich śmieci. najlepiej to sprawdzić przez;
apt-get/aptitude install gnome-terminal libreoffice gedit

a później
apt-get/aptitude remove gnome-terminal libreoffice gedit
i porównać to z tym co zainstalował

a na tym konfigu zawsze wszystko usunie, czasem przy niektórych pakietach zostawia na później to wystarczy aptitude install i po kłopocie. to właśnie lubię w Debianie. W Ubuntu czy Mincie przez ten panel Dodaj/Usuń trudno mi było kontrolować co tam się naprawdę dzieje.

[url="http://czytelnia.ubuntu.pl/index.php/2007/08/21/aptitude-vs-apt-get/"]http://czytelnia.ubu...ude-vs-apt-get/[/url]

Axel
komentarz
komentarz (edytowane)

Debian dobrze skonfigurowany w 99% przypadków będzie szybszy od Ubuntu/Minta/OpenSuse/Mandrivy. Grunt to poświęcić trochę czasu na konfigurację systemu.
[quote]A co sądzisz o ArchLinuxie, też podobno trudny do zainstalowania, szybszy niż Debian?[/quote]Rozwijając myśl kelloco2: W Archu jest fajne to, że nic się tam samo nie robi - Ty tu jesteś szefem , system nie jest od tego, żeby za Ciebie myśleć. Ogólnie mówiąc, najtrudniejsza jest instalacja i wstępna konfiguracja Archa - praktycznie każdy aspekt funkcjonowania systemu ustawia się ręcznie. Wymaga to czasu, chęci i przynajmniej podstawowej znajomości angielskiego. Jak masz czas i nie jest dla Ciebie problemem przeczytanie anglojęzycznego manuala na Wiki, to możesz próbować swoich sił w Archu. Jak oswoisz się z plikami konfiguracyjnymi (w sumie nie jest tego za wiele) to będzie z górki. Arch jest jedną z lepiej udokumentowanych dystrybucji, Wiki jest po prostu genialne, jeszcze się na nim nie zawiodłem.
[CODE]APT "";
APT::Install-Recommends "true";
APT::Install-Suggests "false";
APT::AutoRemove "";
APT::AutoRemove::RecommendsImportant "false";
APT::AutoRemove::SuggestsImportant "false";[/CODE]W Archu wystarczy dać [i]pacman -Rs pakiet[/i] zamiast [i]pacman -R pakiet[/i] i efekt jest ten sam :)

Edytowane przez Axel
kelloco2
komentarz
komentarz

ta pacman domyślnie działa git. Sam pamiętam pierwszy raz zwróciłem uwagę na Archa, właśnie kiedy lądowałem na jego Wiki (lub Gentoo). tak przejrzystego wiki z tak fajnym stylem jeszcze nie widziałem. ale to cały Arch. chyba jedna z najbardziej lubianych dystrybucji przy przeróbkach na deviantart. dość łatwy, lekki, dobry na desktopa, aktualne pakiety, screeny zjadają win7 na śniadanie :P

Garrappachc
komentarz
komentarz

Jak w Archu nic się samo nie robi, to ja jestem Robin Hood ;)

kelloco2
komentarz
komentarz

pewnie, że instalacja pakietu, komenda cp czy uruchamianie - działają 'same', ale np. po instalacji gdm3. Porównując do Debiana, gdzie z marszu powinno działać; Na Archu trzeba jeszcze jakieś xinity, inittaby, xhosty, rc.confy itd...;

[url="https://wiki.archlinux.org/index.php/GDM"]https://wiki.archlin...g/index.php/GDM[/url]
[url="https://wiki.archlinux.org/index.php/Display_Manager"]https://wiki.archlin...Display_Manager[/url]

punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. dla usera Gentoo to mało. po Debianie 'no troszkę trzeba więcej'. a po Windows 7 czy może nawet Ubuntu? :wow: mg

Garrappachc
komentarz
komentarz

Też racja, ale nawet w Gentoo dużo procesów jest zautomatyzowanych - chociażby sama kompilacja jest uruchamiana za pomocą skryptów. Wszystko samemu trzeba robić chyba tylko w LFS.

Axel
komentarz
komentarz (edytowane)

No, może ciut przesadziłem, albo złego sformułowania użyłem. Chodziło mi bardziej o to, że Arch wymaga od użytkownika nieco więcej zaangażowania w zarządzanie systemem niż takie Ubuntu. Już kelloco2 napisał, że np taki GDM po instalacji trzeba np. dodać do daemonów w rc.conf . Tu nie ma "przypadkiem zmieniłem KDM na GDM i teraz nie wiem jak to naprawić" :P Podobnie z różnymi daemonami typu CUPS, MPD itp. Zainstalować jest łatwo, ale trzeba to jeszcze skonfigurować pod siebie. Owszem, w Archu wiele rzeczy robi się automatycznie, ale powiedziałbym, że jest to zupełnie inny rodzaj automatyki niż reprezentuje np. Ubuntu. W Ubu jak coś instalujesz przez Centrum Oprogramowania, to nawet nie wiesz jakie zależności Ci dogrywa (przynajmniej w którejś wersji tak było). Arch i Gentoo to zupełnie inna szkoła niż Ubuntu czy OpenSuse.

Edytowane przez Axel
Garrappachc
komentarz
komentarz

Oczywiście, ale tutaj target jest inny. Ubuntu ma być systemem maksymalnie uproszczonym, dostępnym dla zwykłego usera. W obecnych czasach oferowanie dużych możliwości customizacji jest nieopłacalne - 99% userów i tak weźmie ustawienia domyślne. Arch, Gentoo czy Slackware są dla ludzi, którym bardziej zależy na systemie - chcą sami decydować o większości jego aspektów. W kręgach developerskich Gentoo bardzo często toczą się dyskusje, co zrobić za usera, a co mu pozostawić. Dlatego dużo programów instaluje w /etc pliki z defaultowymi ustawieniami, dlatego są flagi USE. Efekt? Nic nie dzieje się poza Twoją wiedzą. Ale takich "customowiczów" jest 1% wszystkich użytkowników Linuksa. No, i obsługa systemu wymaga nawet nie tyle wiedzy, ile poświęcenia i umiejętności szukania rozwiązań w internecie - bo tacy, co to z problemem "nie mam polskich znaczków na Archu" od razu lecą na forum, też się zdarzają.

kelloco2
komentarz
komentarz

[quote name='Garrappachc' timestamp='1325952642' post='1414317']
Ale takich "customowiczów" jest 1% wszystkich użytkowników Linuksa.[/quote]
eee myślę, że więcej. w jakim sensie customowiczów? użytkowników Gentoo i Archa? Czy po prostu lubiących sobie pogrzebać?

Igorrodz
komentarz
komentarz

A ja jeszcze Ciągle nie wybrałem... :E

Pisałem sobie dzisiaj z ekspertem WireBoot i zaproponował mi, abym wybrał to distro [url="http://distrowatch.com/index.php?distribution=lubuntu&month=all&year=all"]http://distrowatch.c...th=all&year=all[/url] bo ma bardzo dużą ilośc sterowników i obsługi sprzętu - 2x więcej niż każde inne distro.

Używaliście tego linkusa, możecie coś o nim powiedzieć od siebie (wiem, wiem wujek Sam... eeee... Google ;))?

kelloco2
komentarz
komentarz

To po prostu Ubuntu, tyle że z LXDE -> trochę lżejsze. Z tego co pamiętam masz w miarę dobry komputer, więc standardowe Ubuntu też powinno być ok.

od siebie?;
Polecam Debiana + fundamentalna konfiguracja. Moim zdaniem bez konfiguracji ciężko przekonać się do Linuxa. Przynajmniej mi się to nie udało. Zawsze przy włączaniu komputera, gdy chciałem np. przejrzeć internet wolałem dłużej poczekać boot i wybrać znany od lat WinXP, gdzie miałem swoje zakładki, foldery itd... niż np. Ubuntu. Dopiero Debiana przy własnym konfigu, gdzie wszystko było mniej więcej tak jak chciałem zacząłem używać. Potem przeszkodą, gdy już trochę rzeczy ogarnąłem (jakieś 2 miesiące, Windows stosowałem kilka lat) były głupie przyzwyczajenia. Np. do pikselowatych fontów WinXP. Ale to przeszło. Swoją drogą, porównaj sobie domyślne zaokrąglanie czcionki w WinXP a Debianie z openbox;
[url="http://img864.imageshack.us/img864/6177/wygadzanie.png"][img]http://img864.imageshack.us/img864/6177/wygadzanie.th.png[/img][/url]
Dużo ludzi i tak nigdy nie użyje tego systemu, bo Windows im wystarcza. I nie dziwie się - na poziomie np. przeglądania internetu potrafi zaoferować prawie to samo[color=#000000]. Linux - gdy ktoś z odległego miejsca chce zalogować się dzięki netbookowi+telefon(jako modem) przez ssh do routera [/color]z [url="http://pl.wikipedia.org/wiki/Tomato"]Tomato[/url], by za jego pomocą wysłać Magic Packet i włączyć dzięki [url="http://pl.wikipedia.org/wiki/Wake_on_LAN"]WOL[/url] komputer, zalogować się, skopiować sobie zdjęcie ukochanej, zaktualizować i wyłączyć zdalnie komputer.

Ja myślę, że jak już chcesz zainstalować to jakąś ambitniejszą dystrybucję, gdzie można łatwo nauczyć się i poznać podstawy. Będzie Ci potem łatwiej niż na Windows (np. zrobić sobie jakiś skrypt). Ogarnięcie nie trwa dłużej niż przy Windows na początku. Tyle, że w tym wypadku system oferuje znacznie większe możliwości (jak nie największe ze wszystkich :P ).
Pzdr

WireBoot
komentarz
komentarz

Debian dla początkującego? Niee :)
Ubuntu obecnie standardowo ma Unity, które jest lekko mówiąc kiepskie. Co prawda, może i dobrze spisuje się na tabletach, ale dla zwykłych pecetów jest zbyt wymagające przyzwyczajenia. Gnome też schodzi na psy od wersji 3.x . KDE od wersji 4.x też nie zaskakuje rewelacją. Nie wiem czym się kierują projektanci projektując takie środowiska. Przecież komputer ma służyć do pracy, a nie do tego zeby przyzwyczajać się parę dni do ich "innowacji", które i tak czasami są mocno przereklamowane i niepotrzebne.
Obecnie dobrym środowiskiem dla pracy jest Lxde i Xfce. Dlatego polecam Xubuntu lub Lubuntu. Początkujący nie wiem czy poradzi sobie z instalacją i konfiguracją innego środowiska graficznego, dlatego należy od razu dobrze wystartować. To że komputer jest wydajny, to nie oznacza, że nie można stosować środowiska dla mniej wymagających komputerów. Dla mnie jeszcze lepiej, komputer nie marnuje cennych podzespołów na środowisko, więc może się skupić na właściwych programach :)

kelloco2
komentarz
komentarz

[quote name='WireBoot' timestamp='1326543534' post='1420186']
To że komputer jest wydajny, to nie oznacza, że nie można stosować środowiska dla mniej wymagających komputerów. Dla mnie jeszcze lepiej, komputer nie marnuje cennych podzespołów na środowisko, więc może się skupić na właściwych programach :)[/quote]
pewnie zgadzam się. mi któremu używa XDM jako menadżera logowania a xterm jako konsoli mówić nie musisz :P . po zalogowaniu do środowiska system bierze mi 50MB RAMu.

też nie wiem czym kierują się projektanci projektując te środowiska. Unity, GNOME, KDE nawet na mocnych komputerach tego nie użyłbym.

moim zdaniem Debian wcale nie jest trudny. a konfiguracja to zainstalować kilka pakietów + edycja kilku plików. z naszą pomocą by sobie poradził ;)
po prostu wychodzę z założenia, że lepiej podać sam chleb a resztę jako opcję niż ładować komuś od razu obok ketchup i musztardę

WireBoot
komentarz
komentarz

kelloco2, ale polecając Ubuntu kierowałem się raczej wsparciem dla sprzętu. Ubuntu ma program jockey jockey-gtk , który sam wyszukuje wszystkie sterowniki własnościowe i instaluje je za pomocą jednego przycisku. Jest to bardzo duże ułatwienie dla instalacji kart graficznych. Druga sprawa - zauważyłem, że Ubuntu od razu ma o wiele więcej sterowników, wykrywa o wiele więcej sprzętu, dlatego nie trzeba się męczyć ze sterownikami np. dla karty WiFi.

Axel
komentarz
komentarz (edytowane)

[quote name='WireBoot' timestamp='1326543534' post='1420186'] Debian dla początkującego? Niee [/quote]
¿por qué?
Dobrze postawiony Debian z LXDE będzie działał o wiele lepiej, niż to całe Lubuntu i to przy mniejszym zużyciu zasobów komputera. W Debianie domyślnie nie masz domyślnie śmieci typu PA, NM itp. Poza tym w prosty sposób możesz sobie urządzić system po swojemu.[quote name='kelloco2' timestamp='1326550627' post='1420347'] mi któremu używa XDM jako menadżera logowania [/quote]Eee, ja tam nie używam żadnego menadżera, loguję się w konsoli ;)
[quote name='kelloco2' timestamp='1326550627' post='1420347'] też nie wiem czym kierują się projektanci projektując te środowiska. Unity, GNOME, KDE nawet na mocnych komputerach tego nie użyłbym. [/quote]Mój laptop pewnie uciągnąłby nowe KDE/GNOME, ale nie mam ochoty tego sprawdzać. Wystarczy mi Fluxbox.[quote name='kelloco2' timestamp='1326550627' post='1420347'] po prostu wychodzę z założenia, że lepiej podać sam chleb a resztę jako opcję niż ładować komuś od razu obok ketchup i musztardę [/quote]Otóż to - też wolę sam sobie zrobić kanapkę niż napychać się hamburgerami z Macdonalda :E

Edytowane przez Axel
Igorrodz
komentarz
komentarz

[quote name='Axel' timestamp='1326568909' post='1420633']
Otóż to - też wolę sam sobie zrobić kanapkę niż napychać się hamburgerami z Macdonalda
[/quote]
A czy ja nie napisałem gdzieś, że jestem leniwy i nie chce mi się, dlatego wolę gotowe (a przynajmniej częściowo gotowe) rozwiązania?

kelloco2
komentarz
komentarz

to jesteś leniwy czy nie? ;>

Igorrodz
komentarz
komentarz

Jak nie jak tak :E

Garrappachc
komentarz
komentarz

[quote name='WireBoot' timestamp='1326543534' post='1420186']
Ubuntu obecnie standardowo ma Unity, które jest lekko mówiąc kiepskie. Co prawda, może i dobrze spisuje się na tabletach, ale dla zwykłych pecetów jest zbyt wymagające przyzwyczajenia. Gnome też schodzi na psy od wersji 3.x . KDE od wersji 4.x też nie zaskakuje rewelacją. Nie wiem czym się kierują projektanci projektując takie środowiska. Przecież komputer ma służyć do pracy, a nie do tego zeby przyzwyczajać się parę dni do ich "innowacji", które i tak czasami są mocno przereklamowane i niepotrzebne.
Obecnie dobrym środowiskiem dla pracy jest Lxde i Xfce. Dlatego polecam Xubuntu lub Lubuntu. Początkujący nie wiem czy poradzi sobie z instalacją i konfiguracją innego środowiska graficznego, dlatego należy od razu dobrze wystartować. To że komputer jest wydajny, to nie oznacza, że nie można stosować środowiska dla mniej wymagających komputerów. Dla mnie jeszcze lepiej, komputer nie marnuje cennych podzespołów na środowisko, więc może się skupić na właściwych programach :)
[/quote]

Wybacz, ale skrytykuję trochę Twoją wypowiedź ;)
Zgadzam się co do Unity, ale obecnie tablety i pecety zbliżają się do siebie i być może, nastanie czas, kiedy w końcu ta asymptota zniknie. Unity jest po prostu środowiskiem, które ma spajać oba światy. Może nie jest trafne obecnie, ale jak za kilka lat okaże się, że ludzie nie chcą przyzwyczajać się do dwóch środowisk, będzie idealne i - przede wszystkim - już dopracowane. Microsoft robi prawie to samo.
Gnome3 jest obecnie bardzo fajnym już środowiskiem. Trzeba tylko za pomocą Alacarte odchudzić trochę menu i mamy wygodne i przejrzyste środowisko dla netbooków. Sam korzystam i naprawdę, nie narzekam. Integracja wszystkich programów ze środowiskiem to jest chyba to, czego mi brakowało przez te wszystkie lata.
Ale KDE to środowisko, powiedziałbym, idealne. Korzystam z niego od ponad roku na komputerze stacjonarnym i - naprawdę - nie zawiodło mnie. Na początku serii 4. było rzeczywiście trochę krucho, ale obecnie działa niesamowicie stabilnie, szybko i - przede wszystkim - efektywnie. Możliwości customizacji połączone z dostępnością wszelakich udogodnień zamiatają XFCE czy LXDE pod dywan. Może to kwestia własnoręcznej kompilacji z wywaloną flagą semantic-desktop (czyli nepomuki i tego typu zamulacze), nie wiem - ale nigdy nie pracowało mi się na żadnym środowisku wygodniej, nawet na Gnome 2.
Co to *boxów - tak, są fajne. Ale zdałem sobie niedawno sprawę, że po co mi środowisko zajmuje 50 MB nie oferując nic ponad to? Tak, ja wiem, że to są tylko menedżery okien i wszystko można sobie poustawiać pod siebie, ale czy tego naprawdę potrzeba? Też przez kilka ładnych lat siedziałem na fluxboksie.
W dzisiejszych czasach, gdy pojemności ramu przekraczają pojemności dysków twardych sprzed dziesięciu lat, nie powinno się dążyć do oszczędzania pamięci, a do jej lepszego wykorzystania. Większe oszczędzanie pamięci oznacza więcej operacji na niej. Ja wolę, żeby program po zamknięciu zachował sobie załadowanie w pamięci biblioteki, żeby się szybciej włączył za drugim razem. I co mi po tym, że mam zajęte 0,5 GB czy 3GB? Nie ma żadnej różnicy, dopóki system nie zacznie swapować na potęgę. A to już są skrajne przypadki.

WireBoot
komentarz
komentarz

Garrappachc, sądzę, że wybór środowiska głównie zależy od naszych przyzwyczajeń i zastosowania komputera. Generalnie na komputerze pracuję, fajnie mieć jakieś wodotryski na ekranie, ale po za tym że to ładnie wygląda nie mam z tego żadnego pożytku.

Osobiście najlepszym środowiskiem dla mnie było jest i będzie KDE 3.5 . Nic nie przebije tego świetnego wyglądu i genialnej proporcjonalności. Szkoda że nie ma środowiska wspieranego nadal dla takiego wyglądu.

[quote]Dobrze postawiony Debian z LXDE będzie działał o wiele lepiej, niż to całe Lubuntu i to przy mniejszym zużyciu zasobów komputera. W Debianie domyślnie nie masz domyślnie śmieci typu PA, NM itp. Poza tym w prosty sposób możesz sobie urządzić system po swojemu.[/quote]
Tak, wiem, zdaje sobie z tego sprawę. Ale początkujący to jednak początkujący, najlepiej zacząć od czegoś łatwiejszego do ogarnięcia, chodź co prawda debian i ubuntu są bardzo podobnymi systemami jeśli chodzi o konstrukcję, dlatego przecież Ubuntu to distro bazujące na Debianie - musi mieć podobną strukturę systemu..

Garrappachc
komentarz
komentarz

[quote name='WireBoot' timestamp='1326630766' post='1421117']
Garrappachc, sądzę, że wybór środowiska głównie zależy od naszych przyzwyczajeń i zastosowania komputera. Generalnie na komputerze pracuję, fajnie mieć jakieś wodotryski na ekranie, ale po za tym że to ładnie wygląda nie mam z tego żadnego pożytku.

Osobiście najlepszym środowiskiem dla mnie było jest i będzie KDE 3.5 . Nic nie przebije tego świetnego wyglądu i genialnej proporcjonalności. Szkoda że nie ma środowiska wspieranego nadal dla takiego wyglądu.
[/quote]

Wodotryski, wbrew pozorom, mogą się przydać. Nie mówię tutaj oczywiście o wobbly windows i takich pierdółkach, ale o podglądzie okien na pasku, pulpicie 3d czy ścianie. I to się sprawdza. Ciężko się od tego odzwyczaić.
Co do KDE 3.5 - poczytaj o projekcie Trinity KDE.

kelloco2
komentarz
komentarz

[quote name='Garrappachc' timestamp='1326593271' post='1420933']
Ale zdałem sobie niedawno sprawę, że po co mi środowisko zajmuje 50 MB nie oferując nic ponad to?[/quote]
Ja, że po co mi środowisko które zajmuje ~140MB oferując mi zbędne rzeczy i zbędne obciążenie komputera (nie mam mocnego sprzętu a kiedyś używałem GNOME)
[quote name='Garrappachc' timestamp='1326593271' post='1420933']
Ja wolę, żeby program po zamknięciu zachował sobie załadowanie w pamięci biblioteki, żeby się szybciej włączył za drugim razem. I co mi po tym, że mam zajęte 0,5 GB czy 3GB? Nie ma żadnej różnicy, dopóki system nie zacznie swapować na potęgę. A to już są skrajne przypadki.
[/quote]
no nie takie skrajne, u mnie np. 3 komputery z 5 mają <=1GB RAM. :P mój 1GB; wystarczy Chromium + trochę kart
co do tych bibliotek, to jest to realizowane przez środowisko ;> ?
po prostu używając na *boxie np. Chrome, ROXa, GIMPa czy np. LibreOffice zauważyłem, że po wyjściu programu drugie uruchomienie też jest znacznie szybsze.

możemy sobie tak kontemplować, a i tak wszystko sprowadza się do;
[quote name='WireBoot' timestamp='1326630766' post='1421117']
wybór środowiska głównie zależy od naszych przyzwyczajeń i zastosowania komputera.
[/quote]
+ gustu ;)

Garrappachc
komentarz
komentarz

[quote name='kelloco2' timestamp='1326972748' post='1423968']
Ja, że po co mi środowisko które zajmuje ~140MB oferując mi zbędne rzeczy i zbędne obciążenie komputera (nie mam mocnego sprzętu a kiedyś używałem GNOME)
[/quote]
Nie do końca zbędne. Demon dbus-a, czy indeksowanie plików przyspieszają znacznie pracę. Nie mówię tutaj oczywiście o kilku usługach, które na wstępie można wywalić z Gnoma, ale niektóre, wbrew pozorom, bardzo usprawniają robotę.

[quote name='kelloco2' timestamp='1326972748' post='1423968']no nie takie skrajne, u mnie np. 3 komputery z 5 mają <=1GB RAM. :P mój 1GB; wystarczy Chromium + trochę kart
co do tych bibliotek, to jest to realizowane przez środowisko ;> ?
po prostu używając na *boxie np. Chrome, ROXa, GIMPa czy np. LibreOffice zauważyłem, że po wyjściu programu drugie uruchomienie też jest znacznie szybsze.
[/quote]
No tak, bo to jest realizowane przez system operacyjny, ale mówię o założeniu w dzisiejszych czasach. Nie obraź się, ale odsetek komputerów z 1 GB ramu jest na tyle niewielki, że nie opłaca się optymalizować programów do tego stopnia, zwłaszcza, że przed nimi stawia się coraz to większe wymagania. Spodziewałbyś się 5 lat temu automatycznego translatora w przeglądarce internetowej? Nie. A teraz? Jest to niemalże oczywista funkcjonalność. A to zjada ram.
Jak już wspomniałem - nie chodzi o to, żeby czyścić pamięć co chwila - chodzi o to, żeby tą już zajętą dobrze wykorzystać. Bo nawet duży rozbudowany program może zajmować mało, a mały, robiący jedną rzecz - bardzo dużo. Zmienne typu int czy float są bardzo małe (zajmują 4 bajty, a więc nawet tablica 1000 takich zmiennych to dopiero około 3,9 KB, a zazwyczaj wystarczy short int (2 bajty), czy zwykły bool (1 bajt)). Dużo miejsca zajmują obrazki, zwłaszcza te bitmapowe. Wiadomo więc, że taki program, który nic nie robi, ale jest ładny, świeci się, mruga, skacze, śpiewa, będzie zjadał kilkaset ramu więcej niż program, który parzy kawę, odkurza, zamiata, myje i ścieli łóżko, ale mający 10 prostych przycisków.
Należy też pamiętać, że większa oszczędność w pamięci oznacza więcej obliczeń dla procesora. Bo jeżeli funkcja, która oblicza nam tablicę 100 zmiennych, z czego 99 jest już w pamięci będzie działać szybciej niż funkcja, która musi od nowa policzyć wszystkie 100 zmiennych od razu. I o tym mówię, jeżeli chodzi o lepsze zarządzanie pamięcią - lepiej jest włożyć dużo i mieć już to z głowy, niż palić za sobą mosty, ale robić wszystko n razy.

Wciąż szukasz rozwiązania problemu? Napisz teraz na forum!

Możesz zadać pytanie bez konieczności rejestracji - wystarczy, że wypełnisz formularz.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Strona wykorzystuje pliki cookies w celu prawidłowego świadczenia usług i wygody użytkowników. Warunki przechowywania i dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach przeglądarki.