x-kom hosting

Jaki macie samochód? A jaki chcielibyście mieć?

Niebieska
komentarz
komentarz

Może zostanie Ci to wybaczone :P 

snuffmajster
komentarz
komentarz
3 godziny temu, Niebieska napisał:

Może zostanie Ci to wybaczone :P 

Albo dostanie info od „byłych” i się będzie na złość jeszcze gorzej psuł :D

Niebieska
komentarz
komentarz

Właśnie, więc widzisz, musisz uważać :P 

AudiAWX
komentarz
komentarz

Mam , znaczy żona V40 1.6 HDi i polecam, nic złego się nie dzieje, no ale to młode auto...
A japoniec to japoniec, ja to tylko Mazda, Honda, Infiniti i dalej nie ma nic...
Toyota to już historia, czas Cariny i podobnych odszedł w niepamięć.

Mati_XXX
komentarz
komentarz
Dnia 18.11.2011 o 08:40, kuba90 napisał:

Widzi mi się Mazda 6 ale zbieram na Renie (królową serwisu) Lagune 2,0 Turbo 170 KM
ta dopiero zapier...nicza

Miałem wersję GT 205 KM. 2007r automat. Zapier...nicza...:death:

snuffmajster
komentarz
komentarz

Żona dała zielone światło na zakup auta do... 5 tysięcy... Będzie szukanie.

Niebieska
komentarz
komentarz

Żona okazała łaskę? Czy ma dosyć tej ikonki? :rotfl:

ahaed
komentarz
komentarz

HDI kupuje się 2.0 lub starsze i lepsze 2.2l.

O dziwo spalanie nie jest dużo większe niż przy 1.6hdi. ;p A wręcz porównywalne ;).

 

Ja od długiego czasu jeżdżę francuzami i bardzo sobie chwalę. Wyposażenie kompletne, dobre i trwałe silniki. Części na rynku od groma. Tanie serwisy.

Volvo według mnie się kupuje jak się szuka problemów. A jak ktoś bardziej lubi szukać problemów i kosztów, to może starsze BMW albo Audi. ;) W 3.0 TDI by zmienić rozrząd trzeba ściągać silnik. Koszta około 10 000 -12 000 pln. Więc powodzenia życzę.

 

Tak, wiem, że auta na "f": francuzy, fordy i fiaty są be.

 

Jeździłem chwilę firmowym fordem focusem kombi: miał jakoś 400 000km na silniku 1.6 tdci. Zero problemów. vmax osiągał*.

Peżoty:

2x partner firmowy, 2x 1.9 d. Nie ma mocy, ale...pierwsze auto oddałem gdy miało 500 000km na liczniku. Oleje, filtry i nic więcej. Oddałem tylko ze względu na emisję spalin w Rotterdamie.

Drugiego, nowszego oddałem przy 370 000km, ze względu na zmianę pracy.

306 1.6 benzynę (prywatny) sprzedałem gdy miała jakoś 300 000km na liczniku, 17 lat stary i dalej 180km/h leciał*.

 

Obecnie peżot w automacie, 2.2HDI zrobiony na 235KM. Dobija jakoś 250 000km. Wymiana olejów, filtrów, oleju w skrzyni i tyle.

Golf narzeczonej: 1.9 tdi i z silnikiem BXE. Silnik bardzo rozpoznawalny na forach golfa. Obracające się panewki na wale i korba wychodzi bokiem. Dochodzi do 300 000km i jakoś korba nie wyszła.

W mojej opinii:

1: zmiana olejów co 10-15 000km, a nie co 25 000 jak "zalecają" serwisy.

2: kup auto, które ma nawet 300 000km, ale z pewnego źródła. Te "używane, sprowadzone" w Pl mają 199 000km. Taaaa, są kręcone z 400 000- 600 000 km. Mieszkam długo na zachodzie i wiem ile się tutaj jeździ.

3: znajdź dobrego mechanika ;) . Serwis chce tylko zarobić.

 

Co będzie kolejne?

Francuz. Dobrze wyposażony, trwały silnik. Dużo tańszy od "niemca", lepsza dostępność do części oraz zamienników niż do "szweda". A także dużo lepsze wyposażenie.

 

 

*- prędkości sprawdzane w DE. ;p

 

Edit:

Mały przykład:

Obecnie do pracy jeżdżę 100km w jedną stronę. 200km na dzień, czyli 1000km na tydzień. Liczymy dalej? ;)

4 tyg to 4000km. 12 miesięcy to 48 000km. Ok, minus urlop. To dajmy 40 000km na rok. 5 lat? 200 000.

Jak ktoś myśli, że kupił auto sprowadzone... 10 letnie... i ono ma 200 000 ... no to szacunek. Ono ma 400 000- 600 000 km na liczniku. Tylko zostało ładnie skręcone na granicy.

Zaznaczam tylko, że ja jeszcze jakoś specjalnie dużo nie jestem w trasie.

Diesla na zachodzie wyłącza się w jednym i tylko jedynym momencie: jak się zepsuje. Koszta ubezpieczenia oraz podatku są bardzo wysokie. Więc auto musi robić km by zarobić.

Proste ;) .

 

 

 

snuffmajster
komentarz
komentarz
50 minut temu, Niebieska napisał:

Żona okazała łaskę? Czy ma dosyć tej ikonki? :rotfl:

Okazała łaskę xD Tylko mam obiecać że nie będzie się psuło jak obecne gówno ;P

29 minut temu, ahaed napisał:

HDI kupuje się 2.0 lub starsze i lepsze 2.2l.

O dziwo spalanie nie jest dużo większe niż przy 1.6hdi. ;p A wręcz porównywalne ;).

 

Ja od długiego czasu jeżdżę francuzami i bardzo sobie chwalę. Wyposażenie kompletne, dobre i trwałe silniki. Części na rynku od groma. Tanie serwisy.

Volvo według mnie się kupuje jak się szuka problemów. A jak ktoś bardziej lubi szukać problemów i kosztów, to może starsze BMW albo Audi. ;) W 3.0 TDI by zmienić rozrząd trzeba ściągać silnik. Koszta około 10 000 -12 000 pln. Więc powodzenia życzę.

 

Tak, wiem, że auta na "f": francuzy, fordy i fiaty są be.

 

Jeździłem chwilę firmowym fordem focusem kombi: miał jakoś 400 000km na silniku 1.6 tdci. Zero problemów. vmax osiągał*.

Peżoty:

2x partner firmowy, 2x 1.9 d. Nie ma mocy, ale...pierwsze auto oddałem gdy miało 500 000km na liczniku. Oleje, filtry i nic więcej. Oddałem tylko ze względu na emisję spalin w Rotterdamie.

Drugiego, nowszego oddałem przy 370 000km, ze względu na zmianę pracy.

306 1.6 benzynę (prywatny) sprzedałem gdy miała jakoś 300 000km na liczniku, 17 lat stary i dalej 180km/h leciał*.

 

Obecnie peżot w automacie, 2.2HDI zrobiony na 235KM. Dobija jakoś 250 000km. Wymiana olejów, filtrów, oleju w skrzyni i tyle.

Golf narzeczonej: 1.9 tdi i z silnikiem BXE. Silnik bardzo rozpoznawalny na forach golfa. Obracające się panewki na wale i korba wychodzi bokiem. Dochodzi do 300 000km i jakoś korba nie wyszła.

W mojej opinii:

1: zmiana olejów co 10-15 000km, a nie co 25 000 jak "zalecają" serwisy.

2: kup auto, które ma nawet 300 000km, ale z pewnego źródła. Te "używane, sprowadzone" w Pl mają 199 000km. Taaaa, są kręcone z 400 000- 600 000 km. Mieszkam długo na zachodzie i wiem ile się tutaj jeździ.

3: znajdź dobrego mechanika ;) . Serwis chce tylko zarobić.

 

Co będzie kolejne?

Francuz. Dobrze wyposażony, trwały silnik. Dużo tańszy od "niemca", lepsza dostępność do części oraz zamienników niż do "szweda". A także dużo lepsze wyposażenie.

 

 

*- prędkości sprawdzane w DE. ;p

 

Edit:

Mały przykład:

Obecnie do pracy jeżdżę 100km w jedną stronę. 200km na dzień, czyli 1000km na tydzień. Liczymy dalej? ;)

4 tyg to 4000km. 12 miesięcy to 48 000km. Ok, minus urlop. To dajmy 40 000km na rok. 5 lat? 200 000.

Jak ktoś myśli, że kupił auto sprowadzone... 10 letnie... i ono ma 200 000 ... no to szacunek. Ono ma 400 000- 600 000 km na liczniku. Tylko zostało ładnie skręcone na granicy.

Zaznaczam tylko, że ja jeszcze jakoś specjalnie dużo nie jestem w trasie.

Diesla na zachodzie wyłącza się w jednym i tylko jedynym momencie: jak się zepsuje. Koszta ubezpieczenia oraz podatku są bardzo wysokie. Więc auto musi robić km by zarobić.

Proste ;) .

 

 

 

Należę do tych którzy nie patrzą na przebieg ;) Dla przykładu: 1.3MJTD we Fiatach ma opinie fajnego ale podobno 250k i kaplica - mój Kropek miał w momencie sprzedaży 310k, brał 1l oleju od wymiany do wymiany (co 9-10k) a wtryski były jeszcze fabryczne i trzymały parametry! Turbo przy 308k zregenerowałem ale i tak zdaniem serwisu jeszcze by polatał. Przy okazji wpadł nowy EGR. Generalnie znajomy mówi żeby szukać Octavii I ale serduszko coś mi mówi o Hondzie Civic VI, Corolli bądź nawet.... i tu wleci Francuz.... C5 albo Megane. Z tego co wiem uważać na tylna belke. A w C5 podobno zawieszenie nawet hydro nie sprawia problemów. Czasem Fiat, Ford czy Francuz jest lepiej przemyślany od Niemca. Co do Fordów jeszcze - jakbym dorwał zdrowego Focusa to nie ma co dużo myśleć a szczególnie z TDDI - te auta jeżdżą aż fotel pasażera wyleci przez dziurę w podłodze.

Niebieska
komentarz
komentarz

Kup kolejne Punto!

snuffmajster
komentarz
komentarz
12 minut temu, Niebieska napisał:

Kup kolejne Punto!

Powiem tak - benzyna byłaby rozsądna. Ale jakoś takoś wolę większe auta :P Volvo ma taki plus, że jak mi zgubił półoś to mogłem się wygodnie rozwalić na fotelu czekając na lawetę :P

Niebieska
komentarz
komentarz

To sobie fiata bravo weź :P 

Mati_XXX
komentarz
komentarz (edytowane)

Ja będę chyba rzucał kostką. 1i 4 MB 180 1.8 Kompresor kombi 2008-10, 2 i 5 Jaguar XJ 3.0 2006-08, 3 i 6 S-type 2,5 albo 3.0 2006-08. Oczywiście benzyna.... 

 

Jakoś nie mogę się zdecydować 

Edytowane przez Mati_XXX
ahaed
komentarz
komentarz
7 godzin temu, snuffmajster napisał:

...bądź nawet.... i tu wleci Francuz.... C5 albo Megane. Z tego co wiem uważać na tylna belke. A w C5 podobno zawieszenie nawet hydro nie sprawia problemów. Czasem Fiat, Ford czy Francuz jest lepiej przemyślany od Niemca. Co do Fordów jeszcze - jakbym dorwał zdrowego Focusa to nie ma co dużo myśleć a szczególnie z TDDI - te auta jeżdżą aż fotel pasażera wyleci przez dziurę w podłodze.

Eee...nic nie bój o belkę z tyłu. To cholerstwo jest strasznie wytrzymałe. Partnera prawie cały czas miałem na maxa załadowanego i przyczepka do tego. I nic się z belką nie działo. Fakt, regeneracja trochę kosztuje, ale to jest całkowicie bezobsługowe. Zresztą regeneracja? To się robi po 400-500 000km a nawet później jak auto Ci "nie siedzi" za nisko. Dodatkowo gdybyś obniżał auto, to na belce robi cię to za darmo, jedynie 2h pracy :D.  Pamiętaj o jednym przy aucie z belką. Pomimo, że są to auta przednionapędowe. To w zbyt szybko pokonanym zakręcie, zarzuci Ci tyłem a nie "pociągnie" przodem ;p. Także lepiej "driftuje" niż golfy na ręcznym :D.

 

Focusem nie jeździłem specjalnie dużo. Ale samo prowadzenie auta to według mnie rewelacja. A to co słyszałem o TDCI, to podobno wieczne silniki. Pod warunkiem oczywiście regularnych przeglądów.

 

Ja np wyleczyłem się z VW, a co za tym idzie ze Skody itd. Jak nie zapieczone zaciski, to olej w dolocie, to EGR, to jakiś czujnik i szukaj który, a to spuchnięte koło z ABS. Czujnik pasów wszyty w siedzenie... Wszystko na przestrzeni 3-4 lat. I to nie są jakieś odosobnione przypadki. To standard jak przeglądniesz fora moto. I miałem tą "przyjemność" już to wszystko przerabiać już. Niestety ale podziękuję grupie VAG.

suchy736
komentarz
komentarz

Aktualnie Alfa Romeo 159  2.2 JTS 185KM  2005r.

Póki co zadowolony z zakupy, o dziwo nie miała jeszcze przyjemności poznać lawety :P

131057556_121298233049372_22207690505786

 

 

 

Następne to na pewno w automacie i coś raczej wyższego, myślałem może nad sprowadzeniem czegoś fajnego z USA, ale to zobaczymy, póki co nie zamierzam zmieniać.

 

snuffmajster
komentarz
komentarz
Dnia 9.12.2020 o 22:40, Niebieska napisał:

To sobie fiata bravo weź :P 

Tak lubi lawetę? :P

 

Byłem dziś oglądać Mondeo MK3 2.0 bena w automacie - dramat. Pędzel z farbą był wszędzie.

 

Szefowa mi podpowiedziała że mam zadzwonić do znajomego mechanika czy zna jakieś auto na sprzedaż - i tak oto jeżdżę Oplem Astrą w wersji dla bogatych (tą na 100 lecie Opla). Stwierdził że nie myślał o sprzedaży ale mam do poniedziałku nią polatać i zdecydować - byłem ją sprawdzić i wyszło że tylko 15cm jednego przewodu hamulcowego kiedyś wypada wymienić, do reszty diagnosta nie mógł się przyczepić.

 

1999 rok, 1.8 benzyna z gazem, wersja "na bogatosci" - klima manualna, grzane pośladki, skóra, szyberdach, 4 elektryczne szyby, elektryczne lusterka, tempomat, aluski - i to wszystko sprawne. Jutro żona ma ocenić czy bierzemy - dodatkowo stwierdził że jeśli je wezmę to wpisujemy na umowę że 6mcy serwisu jeśli coś padnie mam za free.

Dnia 10.12.2020 o 11:41, suchy736 napisał:

Aktualnie Alfa Romeo 159  2.2 JTS 185KM  2005r.

Póki co zadowolony z zakupy, o dziwo nie miała jeszcze przyjemności poznać lawety :P

131057556_121298233049372_22207690505786

 

 

 

Następne to na pewno w automacie i coś raczej wyższego, myślałem może nad sprowadzeniem czegoś fajnego z USA, ale to zobaczymy, póki co nie zamierzam zmieniać.

 

Ładna :D Ile toto pali?

suchy736
komentarz
komentarz
13 godzin temu, snuffmajster napisał:

 

Ładna :D Ile toto pali?

Okolice 10 litrów, głównie jeżdżę miasto więc 9-11L lubi zjeść :D

snuffmajster
komentarz
komentarz

No i jest zielone światło dla zakupu :D

 

IMG_20201212_152034591.thumb.jpg.70e502614255395a2dd9f57a7d250337.jpg

Niebieska
komentarz
komentarz

To jest nowy obiekt marzeń? :P

snuffmajster
komentarz
komentarz (edytowane)
18 minut temu, Niebieska napisał:

To jest nowy obiekt marzeń? :P

Czy marzeń to bym polemizował ale za to całkiem spoko jeździ - dziś sprawdzona na trasie 150km - brak uwag*

 

*No dobra, skrzynia jest dość krótka i przy 160kmh to już nie jest "apetyt na paliwo" tylko czarna dziura :D

 

W poniedziałek podpisze umowę :)

 

W każdym razie biedy nie ma :P

IMG_20201212_152005180.thumb.jpg.fe4b5c8ebf187db3d9177c2b438f177c.jpg

Edytowane przez snuffmajster
Niebieska
komentarz
komentarz

A stare auto na żyletki? :>

snuffmajster
komentarz
komentarz
4 minuty temu, Niebieska napisał:

A stare auto na żyletki? :>

Niet, aktualnie stoi u obecnego właściciela Astry i ma ogarniany gaz :) W przyszły weekend myjnia i na szrotomoto ;D

Niebieska
komentarz
komentarz

A jak się czuje Volvo po zagazowaniu? :P

snuffmajster
komentarz
komentarz
38 minut temu, Niebieska napisał:

A jak się czuje Volvo po zagazowaniu? :P

Od 17 lat tak samo :P Miało ponad tydzień temu regulowaną instalacje i coś nie pykło - majster poprawi i będzie git :P

snuffmajster
komentarz
komentarz

Kupiony :) Mały kwas bo okazało się że OC się skończyło i już jest w ubezpieczalni na przeliczeniu ale za to ma nowy katalizator, akumulator, amortyzatory i inne części :)

Wciąż szukasz rozwiązania problemu? Napisz teraz na forum!

Możesz zadać pytanie bez konieczności rejestracji - wystarczy, że wypełnisz formularz.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Strona wykorzystuje pliki cookies w celu prawidłowego świadczenia usług i wygody użytkowników. Warunki przechowywania i dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach przeglądarki.