x-kom hosting

Co lepsze Windows , Mac czy Linux ?

Systemy operacyjne .  

140 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Który system operacyjny jest według ciebie najlepszy ?



ISeiq
komentarz
komentarz

Dla mnie, podział jest taki:

 

- Windows: Dla zielonych, którzy zaczynają pracę z takimi sprzętami, jak komputer. Posiada dość łatwą konsolę, oraz posiada średnie wymagania techniczne. Głównie dla firm, domu oraz graczy, nieraz na serwer.

 

- Linux: Zależy od dystrybucji. Połowa dystrybucji Linux'a jest przeznaczona na serwery. System jest trudniejszy od Windows'a, posiada dość trudny Terminal, oraz ma 3 opcję instalacji programów. Jest również dystrybucja Puppy Linux, która jest przeznaczona na słabe maszyny, z czasów kamienia łupanego ;D. Głównie dla graczy, domu i serwerowni.

 

- Mac: System przeznaczony na maszyn firmy Apple. Nigdy nie miałem okazji go przetestować, jedynie oglądać na Google.

Raczej moja kwestia na temat tego systemu, będzie mylna ...

  • Dobra wypowiedź 1

Grot
komentarz
komentarz

Przecież oprócz kafelek jest też normalny pulpit w Win 8 więc nie jest tak strasznie. Ja pozostanę przy siódemce, ale życzę Tobie powodzenia ;).

 

@ISeiq opinia odnośnie systemu MacOS jest słuszna - licencja pozwala TYLKO na instalację na sprzęcie ze znaczkiem jabłka ;).

  • Dobra wypowiedź 1
Grot
komentarz
komentarz (edytowane)

Dobre podsumowanie tej dyskusji, w pełni się zgadzam.

A konsoli twój brat nie widział bo go wyręczałeś, czy po prostu wszystko świetnie działało (dużo na Linuxach nie robiłem)?

Edytowane przez Grot
Igorrodz
komentarz
komentarz

Dobre podsumowanie tej dyskusji, w pełni się zgadzam.

Moim zdaniem nasza dyskusja nie może mieć tylko jednego podsumowania - wiele zależy bowiem od predyspozycji konkretnego użytkownika systrmu, jego potrzeb oraz chęci - jak i, co oczywiste, tego co go w szkole uczono i jak go uczono. Poza tym systemy operacyjne cigle się rozwijają i nie sposób w kilku słowach to podsumować... Ot choćby Windows w wersji "kafelkowej" - wiele osób krytykowało go i hejtowało a dzisiaj okazuje się, że w wersji 8.1 to najlepszy system, jaki wydał M$: szybki i w miarabilny, łatwy i przyjemny. Daje on znaczącego kopa słabszym czy starszym konfiguracjim i w brew pozorom nie jest trudny.

 

Dodam tu, że istnieje system Android, który wyrosł z Linuksa a który z Linuksem nie ma już dziś wiele wspólnego. Kiedyś spróbowalem zainstalować go na normalnym desktopie - udało się niemniej nie moglem w żaden sposób uzyskać łączności z internetem, co stało się głównym powodem rezygnacji z niego. Nie wiem, jak jest dzisiaj ale wielu producentów dodaje go do swoich produktów - do tabletów i netbooków, które głównie tutaj mam na myśli. A więc jakaś alternatywa jest - tylko czy zostanie wykorzystana? Tak, dzisiaj są takie trendy, że ilość sprzedawanych pecetów (desktopów) spada a wzrasta urządzeń mobilnych - więc przyszłość mają te systemy. A Android nie jest zły i dałby radę na desktopach, szczególnie iż od wersji 4 zawiera wszystko, co potrzeba zwykłemu użytkownikowi: edytor tekstu, odtwarzacz multimedialny (filmy, zdjęcia i muzyka), przeglądarkę internetową a nawet gry, których wcale nie jest tak mało. Zatem - nie należy go skreślać.

 

Na koniec wspomnę o MacOS X - moim zdaniem ten system ma potencjał ale jego wadą jest niemożność oficjalnego i legalnego użytkowania na innych komputerach niż tych od Apple, Gdy wreszcie się to zmieni - będziemy mieli pełną i prawdziwą konkurencję w zakresie systemów operacyjnych.

Grot
komentarz
komentarz

Mi się wydaje że Android nie wykorzystuje mocy sprzętu w pełni, że muli na słabszych konfiguracjach za mocno.

 

Komputery stacjonarne spadają pod względem sprzedaży, ale pamiętajmy że świadomość użytkowników rośnie i sami składają komputery.

Urządzenia mobilne muszą podbić rynek - kiedyś komputer w domu to było nie do pomyślenia, a teraz często nie do pomyślenia jest fakt nieposiadania komputera. Telefon kiedyś był luksusem dziś jest standardem, smartfony kiedyś były luksusem dziś stają się normą.

 

Co do podsumowania dyskusji, to podam zdania napisane przez Garrappachca z którymi ja się zgadzam, a sądzę że Ty też się zgodzisz:

 

Po pierwsze - rzeczywiście, mentalność (zwłaszcza w Polsce) jest największym problemem.

(...) 

Nie istnieje "złoty podział" - Windows dla normalnych użytkowników, Linux dla hakerów, etc, etc.

(...)

To, co jest jednak ważne, to świadomość wyboru - inaczej mamy "technologiczny PRL", gdzie króluje "jedyny słuszny system operacyjny".

 

 

Co do Androida - znowu sobie pozwolę do niego wrócić, jeżeli by tak około połowa aplikacji ze sklepu Google Play poszła na desktopach (nie testowałem więc nie wiem jak jest, a w końcu architektura ARM a x86, czy też x64 jest inna) to byłby to dobry i śmiało bym stwierdził że dla użytkowników przeglądających Internet, grających w proste gierki, czy oglądających filmy ten system byłby świetny, ale pod warunkiem że nie uległ by komercjalizacji (jednak to raczej nie możliwe).

Igorrodz
komentarz
komentarz

Komercjalizacja? Przecież Google to jedna wielka komercja. Firma ta karze sobie płacić producentom coś około 10$ za każdą komórkę wyposarzoną fabrycznie w Androida - zatem system ten nie jest darmowy. Zresztą skoro nie można swobodnie zainstalować go w fonie fabrycznie wyposażonym w nie-Androida to gdzie tu wolność? Tak, chciałbym aby Android rozszerzył siębardzo na 'normalne' pecety ale będzie ciężko... Może niedugo znowu spróbuję postawić go na jakimś nie-mobilnym pececie w domu niemniej jestem teraz już sceptyczny... Obym się jednak mylił.

Komercja dotyka teżi Linuksa - popatrz na Ubuntu. Ten OS jest niby darmowy ale tylko w okrojonej wersji... Tak, większość distro jest robiona przez entuzjastów i rozpowszechniana za darmo niemniej przyszłość jest tu moim zdaniem mglista bo ludzie coraz niechętniej robiąto za darmo (kryzys, a i potrzeba odkładać na emeryturę).

 

Komputery stacjonarne spadają pod względem sprzedaży, ale pamiętajmy że świadomość użytkowników rośnie i sami składają komputery.

Racja. Dodam jednak, że rozwój nie jest już taki dynamiczny jak kiedyś - teraz nowe procesory od Intela są tylko kilka procent wydajniejsze od poprzedniej serii i nie ma sensu wymieniać platformy; podobnie i karty grafiki, większość ze średniej półki to odgrzewane kotlety a te najmocniejsze są po prostu za drogie. Mi tam na dzisiaj wystarcza wydajnośćmojego Phenoma II x4 980 BE + GTX460 1GB SOC i mam płynnie we wszystkim, zatem nowego komputera nie kupię... teraz myślę raczej nad SSD oraz jakimś tabletem z klawiaturą (coś a'la Modecom FreeTab 1002 IPS X2), które to urządzenie wydaje się być bardziej poręczne od normalnego laptopa (tym bardziej, że i tak mało gram).

Pentium320
komentarz
komentarz (edytowane)

Ot choćby Windows w wersji "kafelkowej" - wiele osób krytykowało go i hejtowało a dzisiaj okazuje się, że w wersji 8.1 to najlepszy system, jaki wydał M$: szybki i w miarabilny, łatwy i przyjemny. Daje on znaczącego kopa słabszym czy starszym konfiguracjim i w brew pozorom nie jest trudny.

 

Chyba żartujesz, ten system moim zdaniem zostanie olany przez świat dopóki M$ nie zmieni swojego podejścia. Owszem, ma on kilka usprawnień jak ulepszona wyszukiwarka, czy większe możliwości personalizacji, ale do cholery - jak można nie móc zainstalować systemu lokalnie bez podpinania go pod konto Microsoftu? A nie, przepraszam. Da się do zrobić... wypinając komputer od internetu  :E. Robią z użytkowników debili - niemożność wyłączenia Windows Defendera, czy brak możliwości uruchomienia aplikacji modern w trybie administratora.. A może to ja bym chciał zdecydować co mogę zrobić na moim komputerze a co nie? Śmieciowe aplikacje typu Health & Fitness czy Food & Drink. Czy jak jesteś głodny, to idziesz do lodówki czy uruchamiasz komputer? Owszem, fajnie, ze mozna miec takie appki, ale nie każdy może je chcieć wbudowane.

 

A wracając do tego, czy 8.1 spowoduje, że ludzie się przesiądą... Spójrz na statystyki. Windows 8 nie osiągnął nawet 10% rynku. Wynik tragiczny, gorszy nawet niż Visty. Jak myślisz, dlaczego? :) Bety też niewiele osób chciało testować, przy wydaniu CP osiągnęła chyba ok. 0.1% rynku, podczas gdy Windows 7 gdy był jeszcze betą osiągnął ponad 1%. Jedyne co przemawia za kupnem Windowsa 8 to cena. A starszym maszynom nie da ten system kopa, bo nie zainstalujesz go na starszych maszynach (brak instrukcji w niektórych procesorach to uniemożliwi)

 

Swoją drogą ostatnio miałem zgłoszenie od znajomego aby pomóc mu z jego nowiutkim laptopem (którego sam mu doradziłem - z oryginalnym Windowsem 8, bo stwierdził, że da radę się przyzwyczaić). Przez telefon nie bardzo chciał powiedzieć co mu nie gra z tym laptopem, no więc pojechałem. Po przyjeździe jego prośba, cytuję... "Pozbądź się tego systemu, bo zaraz nie wytrzymam nerwowo" :E

Edytowane przez Pentium320
Grot
komentarz
komentarz

W sumie racja. Chyba każdy system teraz, który chcemy nazwać systemem do użytku na co dzień jest systemem lekko skomercjalizowanym.

Pełne wsparcie techniczne za opłatą mogę zrozumieć.

Z tymi 10$ zaskoczyłeś mnie, bardziej liczyłem że twórcy aplikacji muszą płacić za udostępnienie aplikacji w Google Play.

 

Co do sprzętu - ja bym u siebie wymienił grafikę - ta którą mam jest daleko za tymi przeciętnymi aktualnymi i tak jak napisałeś SSD.

Mój procesor choć nie jest najnowszej generacji, jest nadal wystarczający, tak jak i twój. 

Sądzę że rozwój sprzętu będzie się teraz rozwijał na dyskach twardych - procesory i grafiki są szybkie, ale dane te trzeba szybko wgrać z dysku, który wydaje mi się teraz ograniczeniem.

Garrappachc
komentarz
komentarz

Komercjalizacja? Przecież Google to jedna wielka komercja. Firma ta karze sobie płacić producentom coś około 10$ za każdą komórkę wyposarzoną fabrycznie w Androida - zatem system ten nie jest darmowy. Zresztą skoro nie można swobodnie zainstalować go w fonie fabrycznie wyposażonym w nie-Androida to gdzie tu wolność?

 

Chociażby tu, że Android to przede wszystkim jądro Linuksa - Google modyfikował jądro pod swoje potrzeby i, zgodnie z licencją GNU, opublikował wszystkie łatki. To, za co Google każe sobie płacić to miejsce w hostingach, bo każdy Android z definicji łączy się z serwerami Google'a. Z Androidem jako takim możesz robić, co Ci się żywnie podoba - co innego ograniczenia producentów, ale to nie jest prawie nigdy oryginalny Android.

 

Komercja dotyka teżi Linuksa - popatrz na Ubuntu. Ten OS jest niby darmowy ale tylko w okrojonej wersji... Tak, większość distro jest robiona przez entuzjastów i rozpowszechniana za darmo niemniej przyszłość jest tu moim zdaniem mglista bo ludzie coraz niechętniej robiąto za darmo (kryzys, a i potrzeba odkładać na emeryturę).

Bzdura. Popatrz się na tempo rozwoju jajka i otwartoźródłowych programów. Po prostu rozszerza się target, obecnie Ubuntu oprócz tego że działa na PC, obsługuje także tablety i smartfony, do tego tworzy swoje środowiska graficzne, serwery wyświetlania i kilka swoich aplikacji. Programiści to taki zawód, który z powodzeniem może robić za darmo, bo nie trzeba robić wiele za kasę, żeby godnie wyżyć i zarobić na emeryturę. A jak jest pasja, to zarobki odchodzą na drugi plan.

 

Dodam tu, że istnieje system Android, który wyrosł z Linuksa a który z Linuksem nie ma już dziś wiele wspólnego. Kiedyś spróbowalem zainstalować go na normalnym desktopie - udało się niemniej nie moglem w żaden sposób uzyskać łączności z internetem, co stało się głównym powodem rezygnacji z niego.

Kibel zamiast wanny też sobie można zamontować. Android ma wspierać kilka konkretnych kart sieciowych, używanych w smartfonach i jądro nie jest kompilowane ze wszystkimi sterownikami - porównaj rozmiar jajka pod Androidem i pod Ubuntu. Android wyrósł przede wszystkim z jądra GNU, z Linuksem w ścisłym znaczeniu nigdy nie miał nic wspólnego. A jądro GNU nadal jest pod Andkiem i ma się dobrze.

 

W sumie racja. Chyba każdy system teraz, który chcemy nazwać systemem do użytku na co dzień jest systemem lekko skomercjalizowanym. Pełne wsparcie techniczne za opłatą mogę zrozumieć.

Absolutny brak zgody. Oprócz Cannonicala, Novela i RedHata wciąż istnieją otwarte fundacje, dzięki którym mamy takie dystrybucje jak Gentoo, Arch czy Debian, a wsparcie techniczne dla pojętnego użytkownika to umiejętność czytania dokumentacji, w której jest absolutnie wszystko i jeszcze więcej.

Igorrodz
komentarz
komentarz (edytowane)
Android to przede wszystkim jądro Linuksa

 

 

z Linuksem w ścisłym znaczeniu nigdy nie miał nic wspólnego

Przeczysz sam sobie, czy mi się tylko wydaje? wariat.gif

 

 

 

Po prostu rozszerza się target, obecnie Ubuntu oprócz tego że działa na PC, obsługuje także tablety i smartfony, do tego tworzy swoje środowiska graficzne, serwery wyświetlania i kilka swoich aplikacji.

 

 

Programiści to taki zawód, który z powodzeniem może robić za darmo, bo nie trzeba robić wiele za kasę, żeby godnie wyżyć i zarobić na emeryturę.

Tak również tworzy Microsoft - swoje systemy tworzy nie tylko pod stacjonarne desktopy ale i mobilne notebooki, netbooki, tablety oraz smartfony. Oczywiście - za system od Firmy z Redmond przychodzi nam płacić a za system od Firmy z wyspy Man już nie. Nie zgadzam się jednak z takim postawieniem sprawy, że programiści z Canonical nie muszą zarabiać - i nie zarabiają. To nieprawda, wszystko finansuje pan Mark Shuttleworth a ci ludzie zapewne zarabiają - muszą przecież jeść, płacić rachunki oraz utrzymywać rodziny. Zresztą sama anglojęzyczna Wikipedia tak to określa -

 

 

Canonical employs staff (...)

A więc zatrudnia. Zatrudnienie zaś to praca za wynagrodzenie - zatem nie za darmo.

 

 

 

wsparcie techniczne dla pojętnego użytkownika to umiejętność czytania dokumentacji, w której jest absolutnie wszystko i jeszcze więcej.

A jak użytkownik nie jest pojętny albo po prostu nie rozumie przedstawionego sposobu rozwiązania zagadnienia (problemu) to co ma zrobić? I tu właśnie okazuje się, że płatne pełne wersje, umożliwiające konkretne i osobiste wsparcie firmy tworzącej / wydającej dany system operacyjny wydaje się, mimo wszystko, lepsze. Zatem droga w kierunku komercjalizacji (pełnej bądź tylko częściowej) będzie postępowała, choćby z powodów oczekiwań użytkowników.
 

Edytowane przez Igorrodz
Garrappachc
komentarz
komentarz

Przeczysz sam sobie, czy mi się tylko wydaje?

Taki skrót myślowy - chodziło mi o to, że Android korzysta z jądra Linuksa, ale nie z całej "otoczki" GNU.

 

Tak również tworzy Microsoft - swoje systemy tworzy nie tylko pod stacjonarne desktopy ale i mobilne notebooki, netbooki, tablety oraz smartfony. Oczywiście - za system od Firmy z Redmond przychodzi nam płacić a za system od Firmy z wyspy Man już nie. Nie zgadzam się jednak z takim postawieniem sprawy, że programiści z Canonical nie muszą zarabiać - i nie zarabiają. To nieprawda, wszystko finansuje pan Mark Shuttleworth a ci ludzie zapewne zarabiają - muszą przecież jeść, płacić rachunki oraz utrzymywać rodziny.

Ależ oczywiście że tak, ale Ubuntu to jeszcze nie cały Linux, a jedynie mała cząstka. Większość oprogramowania GNU jest tworzona za darmo, z pasji.

 

A jak użytkownik nie jest pojętny albo po prostu nie rozumie przedstawionego sposobu rozwiązania zagadnienia (problemu) to co ma zrobić? I tu właśnie okazuje się, że płatne pełne wersje, umożliwiające konkretne i osobiste wsparcie firmy tworzącej / wydającej dany system operacyjny wydaje się, mimo wszystko, lepsze. Zatem droga w kierunku komercjalizacji (pełnej bądź tylko częściowej) będzie postępowała, choćby z powodów oczekiwań użytkowników.

Równie dobrze możemy zacząć tworzyć soft dla delfinów. Programista musi zakładać jakiś poziom intelektualny użytkownika, bo bez tego nie powstałby żaden sensowny program. Jeżeli kupujesz wiertarkę, producent zakłada, że wiesz, do czego jest ona przeznaczona i nie wsadzisz jej sobie do oka. Jeżeli obsługujesz komputer, musisz chociaż w minimalnym stopniu rozumieć zasadę jego działania. Komercja zawsze będzie się rozwijała, ale tylko dla innej komercji. Dla użytkownika domowego wystarczy po prostu dobry opis rozwiązania problemu.

Igorrodz
komentarz
komentarz

Jeżeli obsługujesz komputer, musisz chociaż w minimalnym stopniu rozumieć zasadę jego działania.

Nie muszę tego rozumieć ani wiedzieć - podstawą jest to, że po zakupie, zamontowaniu i uruchomieniu chcę aby aplikacje uruchamiały się bez problemów i mojej nadmiernej ingerencji a wszystko chodziło płynnie. Nie chcę nic konfigurować ani ustawiać - niech soft sam się skonfiguruje, ewentualnie może zapytać mnie o takie czy siakie preferencje. Ja oczekuję systemu łatwego, prostego i przyjemnego. Oczywiście, umiem to czy tamto ustawić czy zmodyfikować - ale w większości przypadków nie z własnej woli ale z przymusu i potrzeby aby to, co mam działało stabilnie i szybko.


Dla użytkownika domowego wystarczy po prostu dobry opis rozwiązania problemu.

Dla użytkownika domowego ma być sprzęt z software, które nie będzie sprawiało żadnych problemów. I tego oczekujęod programistów, aby takie systemy operacyjne tworzyli.

  • Dobra wypowiedź 1
Garrappachc
komentarz
komentarz

Nie muszę tego rozumieć ani wiedzieć - podstawą jest to, że po zakupie, zamontowaniu i uruchomieniu chcę aby aplikacje uruchamiały się bez problemów i mojej nadmiernej ingerencji a wszystko chodziło płynnie. Nie chcę nic konfigurować ani ustawiać - niech soft sam się skonfiguruje, ewentualnie może zapytać mnie o takie czy siakie preferencje. Ja oczekuję systemu łatwego, prostego i przyjemnego. Oczywiście, umiem to czy tamto ustawić czy zmodyfikować - ale w większości przypadków nie z własnej woli ale z przymusu i potrzeby aby to, co mam działało stabilnie i szybko.

Ależ oczywiście, że tak. I takie coś zapewnia Ci Ubuntu czy SuSe. To przecież pod Windowsem do pełnego uruchomienia wszystkich podzespołów po świeżej instalacji systemu musisz instalować trylion sterowników, bo nic od ręki nie działa. Mam niejedno takie doświadczenie. Bez wiedzy "co to jest sterownik" pod Windowsem chociażby na moim komputerze jechałbym na 800x600, na standardowych VGA. Mówiąc "podstawowa wiedza komputerowa" miałem na myśli że wiesz jak uruchomić program, zmodyfikować jakiś plik tekstowy czy zrestartować komputer. Taka wiedza często wystarcza by ogarnąć wiki nawet Archa.

 

Dla użytkownika domowego ma być sprzęt z software, które nie będzie sprawiało żadnych problemów. I tego oczekujęod programistów, aby takie systemy operacyjne tworzyli.

Utopia. Nie ma bezbłędnych programów. Są tylko takie, których błędy są naprawiane lub nie.

radekx
komentarz
komentarz

Długa ta dyskusja jest, ale samo pytanie w topiku jest nonsensowne, bez osadzenia w kontekście, który powinien być określony przez drugą część pytania - a mianowicie najlepszy do czego konkretnie?

Każdy z tych systemów ma wady i zalety i każdy potencjalny użytkownik sam wybierze najlepszy system przykrojony do tego, czego oczekuje.

Ja np. przerabiałem wszystkie powyższe systemy, włącznie z najpopularniejszymi dystrybucjami Linuksa.

Po kilkudziesięciu latach doświadczeń efekt jest taki, że zawsze na dysku mam Windowsa, bo jest to system najbardziej popularny, na który pisane jest większość oprogramowania, również specjalistycznego. Mac czy Linuks w tej kwestii zostają w tyle i jak je używałem, to zawsze napotykałem na problemy z oprogramowaniem, sterownikami czy kompatybilnością z oprogramowaniem pod Windowsem, które jednak ma większość ludu w naszym kraju.

I tyle w temacie.

Igorrodz
komentarz
komentarz

najlepszy do czego konkretnie?

Autorowi chodziło chyba o "najbardziej uniwersalny" lub "najpopularniejszy" - tu i tu wygrywa, mimo wszystko, Windows.

 

I tyle w temacie.

Może i tyle - a może i nie. Nie możemy się ograniczać - konkurencja buduje rynek. Gdyby istniał drugi dobry OS to Windows rozwijałby się szybciej w kierunku czegoś lepszego, niż to co jest. proste prawa rynku.

 

To przecież pod Windowsem do pełnego uruchomienia wszystkich podzespołów po świeżej instalacji systemu musisz instalować trylion sterowników, bo nic od ręki nie działa.

Owszem - tu się zgadzam. Jednak mimo to Windows jest bardziej uniwersalny.

Co do Ubuntu - posiadałem, zraziła mnie mała ilość gier (mimo wszystko) oraz niekompatybilność (nawet tylko częściowa) z Windowsem. Niestety.

 

Nie ma bezbłędnych programów.

Owszem. Jednak po zakupie konsoli rozpakowuję, podłączam i gram. Podobnie po zakupie MacBooka. A po zakupie zwykłego peceta to co? Żmudny proces instalacyjny zarówno Windowsa jak i Linuksa - dlaczego nie może to być jeszcze bardziej zautomatyzowane a wybory dokonywane po instalacji a nie w jej trakcie - jak strefa czasowa (czy Win nie "widzi" gdzie jestem aby wybrać adekwatną do aktualnego mojego miejsca pobytu) czy waluta (te same uwagi). Po a nie w trakcie. Ot co.

Garrappachc
komentarz
komentarz

Autorowi chodziło chyba o "najbardziej uniwersalny" lub "najpopularniejszy" - tu i tu wygrywa, mimo wszystko, Windows.

Znowu - zależy gdzie. Najbardziej uniwersalny na 100% Windows nie jest, a najpopularniejszy to on jest tylko na desktopach.

 

Owszem - tu się zgadzam. Jednak mimo to Windows jest bardziej uniwersalny. Co do Ubuntu - posiadałem, zraziła mnie mała ilość gier (mimo wszystko) oraz niekompatybilność (nawet tylko częściowa) z Windowsem. Niestety.

Znowuż - Windows jest bardzo sztywny w stosunku do Linuksa. Z całą pewnością uniwersalność nie jest jego najmocniejszą stroną.

To, że Ubuntu jest w ogóle w jakimkolwiek stopniu kompatybilne z Windowsem to i tak baaardzo dużo. Linux nie ma i nigdy nie miał być Windowsem ani niczym budowanym na jego wzór. Oczywiście, że to jest utopia, bo każdy jest niewolnikiem swoich przyzwyczajeń, ale to po prostu kwestia założeń.

 

Owszem. Jednak po zakupie konsoli rozpakowuję, podłączam i gram. Podobnie po zakupie MacBooka. A po zakupie zwykłego peceta to co? Żmudny proces instalacyjny zarówno Windowsa jak i Linuksa - dlaczego nie może to być jeszcze bardziej zautomatyzowane a wybory dokonywane po instalacji a nie w jej trakcie - jak strefa czasowa (czy Win nie "widzi" gdzie jestem aby wybrać adekwatną do aktualnego mojego miejsca pobytu) czy waluta (te same uwagi). Po a nie w trakcie. Ot co.

Absolutnie się nie zgodzę. Tyle jest ostatnio mowy o politykach prywatności, szpiegowaniu użytkowników, etc, etc. Ja nie chcę żeby mi ktokolwiek narzucał wybór, a zwłaszcza wybór systemu operacyjnego. Nie chcę, żeby Windows wiedział gdzie jestem (a już szczególnie biorąc pod uwagę jego dziury). Proces instalacji? Zautomatyzowany, jak najbardziej. Podejmowanie kluczowych decyzji? No wybaczcie, OS to nie płeć, możemy sobie wybrać. I powinniśmy to robić świadomie.

Igorrodz
komentarz
komentarz

Ja nie chcę żeby mi ktokolwiek narzucał wybór, a zwłaszcza wybór systemu operacyjnego.

Ale kupując, dajmy na to tableta czy smartfona, taki wybór jest Ci narzucany niejako z góry. Na sprzęcie z Androidem nie zainstalujesz WIndowsa, na sprzęcie z WIndowsem nie dasz rady zainstalować iOS. No, cyba że niezgodnie z prawem (czyt. po głębokiej modyfikacji i ingerencji - ale czy to wtedy będzie jeszcze ten drugi OS?).

  • Dobra wypowiedź 1
Garrappachc
komentarz
komentarz

Masz absolutną rację, ale z takimi schematami trzeba walczyć. W przypadku telefonów jest to jeszcze do wybaczenia, przede wszystkim z jednego powodu - ludzie znają alternatywę - wiedzą, że do wyboru jest iPhone lub coś z Androidem, bardziej wtajemniczeni słyszeli jeszcze o Windows Phone. Nie do przyjęcia jest natomiast sytuacja, gdy kupując gotowy komputer, który tylko sygnowany jest logiem danej firmy (a tak naprawdę każdy podzespół jest innej firmy) narzucany jest nam również wybór systemu operacyjnego, w dodatku zamkniętego, z ograniczoną licencją (OEM!) i nie spełniającego żadnych standardów. Osobiście uważam, że z tego typu komercyjnymi szablonami należy walczyć, uświadamiać użytkowników o istnieniu alternatywy (nie tylko Linux, ale też *BSD chociażby) i sprzeciwiać się monopolowi w jakiejkolwiek formie.

  • 6 miesięcy później...
Igorrodz
komentarz
komentarz

Zagłosowałem - uznałem, że mimo wszystko lepszy jest system od Apple - szczególnie, iż w opcjach zabrakło Androida.... ;)

Wciąż szukasz rozwiązania problemu? Napisz teraz na forum!

Możesz zadać pytanie bez konieczności rejestracji - wystarczy, że wypełnisz formularz.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Strona wykorzystuje pliki cookies w celu prawidłowego świadczenia usług i wygody użytkowników. Warunki przechowywania i dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach przeglądarki.