Komputer na ścianie

[com.t]

Wczoraj fotka zasilacza a dziś reszta.  
Chcę jednak prosić o wyrozumiałość. Nie mieliśmy czasu na opracowanie i wykonanie elementów mocujących podzespoły. To prawdziwy cud, że w ogóle dojechaliśmy do Katowic. Ostatnie kable i śrubki przykręcaliśmy jeszcze na dwie godziny przed wyjazdem, a czekało nas prawie 400 km. Priorytetem było jedynie pokazanie pomysłu. Mimo tak wariackiego tempa, komputer działał, wydmuszką nie był  . 
Jestem w stanie zrozumieć, że to co dziś pokazuję może się nie podobać. My jednak nie mieliśmy wyboru. Nie mogliśmy pominąć takiej imprezy jak IEM lub czekać rok do następnej.
Prototyp pokazany na IEM był drugim egzemplarzem. Z powodu ograniczonego czasu powstawania nie posiadał jednak wielu elementów m.in. wewnętrznych siatek, które są konieczne ze względu na bezpieczeństwo i certyfikat CE.

Od jakiegoś czasu powstaje trzecia odsłona tej obudowy z opcją siatek na wentylatorach i specjalną osłoną kabli od ściany.

Jedną rzecz mogę jednak obiecać. Gdy zdecydujemy się na sprzedaż pierwszych egzemplarzy, wszystko będzie przemyślane i dopracowane perfekcyjnie.
Będą nawet piętrowe klatki do dysków...