x-kom hosting

Najlepsze dowcipy!/Anegdoty/Zabawne historie :)

kasia20
komentarz
komentarz

Dobra, to jeszcze taki króciutki:

Moja mama słucha jakichś wiadomości i akurat sport leciał. Podawane były informacje o Kubicy, coś w stylu "Jutro GP Włoch, zobaczymy co pokaże Robert na Monzy". Na to mama: to o której on tam na tej łące się będzie ścigał? :D

nitro07
komentarz
komentarz
<ph> serwery tp wprowadziły takie zabezpieczenia że żaden haker ich nie złamie

<ph> dostępne są 2 godziny na dobę i nikt nie wie kiedy

źródło: bash.org.pl

Gość
komentarz
komentarz

Facet mówi do dziewczyny:

- Powiedz "O"

- "Oo..."

- Świetnie, mój rozmiar.... :lol:

<Matthias> Mam dość tej matematyki ;////

<Szazi> Why?

<Matthias> Ostatnio oglądam sobie pornuska

<Matthias> Wiesz, jakaś SchoolGirl, sala lekcyjna, pracownia matematyki i jakieś liczby na tablicy, etc.

<Szazi> No iiii?

<Matthias> I zamiast patrzeć na nią, zacząłem się zastanawiać jak rozwiązać zadanie z tablicy ;//

kasia20
komentarz
komentarz

Pewna historyjka fana hentai:

gdy ją ujrzałem wręcz oniemiałem,

kruczo czarne włosy opadały jak fale na wzburzonym morzu,

przeszedł mnie spazm nie wiedziałem co się ze mną dzieje, przede mną stała kobieta przecudnej urody

(piękne usta, jasne dłonie, o Boże i mówi tak jak ja, jest już ciemno ... )

to była ona wiedziałem, że to ona, to musiała być ona, to moja bogini,

kruczoczarna piękność stała przede mną niczym nimfa wyłaniająca się z wodnego królestwa.

nie wiedziałem co powiedzieć, w ustach poczułem smak krwi jak to często bywa, gdy się denerwuję,

w głowie pusto a ona była coraz bliżej, serce waliło mi jak szalone.

jej kołyszący krok uwydatniaj tylko jej krągłości a ja nadal nie wiedziałem co zrobić, uciec zostać, a ona była coraz bliżej, już prawie czułem jej zapach ahhh jej zapach

jej zapach był zniewalający, był tak delikatnie orzeźwiający i kojący, że nie wiedziałem co myśleć.

i nagle pomyślałem: a może to halucynacja, może to się nie dzieje naprawdę, coś tak pięknego i kobiecego nie może istnieć na tym świecie, tak to musi być omam

uszczypnąłem się w policzek ale to nic nie dało. ona nadal tam była i swym wolnym krokiem zmierzała w moja stronę.

w mej głowie rodziły się coraz większe wątpliwości, ale ja szary uczeń i ona piękność nie z tej ziemi

nie to nie możliwe, nie to się nie uda, to nie nie nie nie to słowo kołatało się po mojej głowie jedyne co mogłem teraz zrobić to uciec

ale jak uciekać? nie mogę zrobić kroku, bylem jak lodowa rzeźba

i będąc ode mnie o krok, może o pół spojrzała na mnie

ahh co to był za wzrok przez moje ciało przeszła fala ekstazy i ciepła

tego nie da się opisać jej wzrok zdawał się mówić: podejdź do mnie, nie bój się, zaopiekuje się tobą.

po czym nieśmiale powiedziałem z niekrytym zakłopotaniem w głosie:

ZAPRASZAMY NA OTWARCIE NOWEGO PUBU POD BOSMANEM i wręczyłem jej ulotkę.

Cimcio
komentarz
komentarz

Kawał który sam wymyśliłem, mało śmieszny:

Rzuca sobie tekstami dwóch gości

- Twoja stara ma na imię Janusz

Na to ten drugi po chwili namysłu

- Przecież nasza stara ma na imię Janusz

  • 2 tygodnie później...
Garbik
komentarz
komentarz

Wchodzi blondynka do apteki

-poproszę karton kondomów!

-a po co pani tyle?

-bo elekrtyk mówił że instalacja jest do dupy a potem

dodał żebym kupiła bezpieczniki bo będzie mnóstwo pier***enia!!!

Stoi młody chłopak przy okienku w aptece i widać że jest zakłopotany strasznie, a za nim długa kolejka.

W końcu młody się przemógł i mówi:

-Poproszę prezerwatywy!

-Ale jakie? truskawkowe, bananowe, czekoladowe, wiśniowe?

-truskawkowe, albo nie bananowe chociaż może wiśniowe

Nagle staruszka z kolejki nie wytrzymuje i wykrzykuje:

-A TY CO BĘDZIESZ PIER***IŁ CZY KOMPOT GOTOWAŁ ???

  • 1 miesiąc później...
Kondziu
komentarz
komentarz
Przemówienie Stalina.

- Drodzy Towarzysze! - nagle ktoś kichnął.

- Który to?

Na sali cisza.

- Pierwszy rząd - rozstrzelać!

- Powtarzam, który to?

Cisza.

-Drugi rząd - rozstrzelać!

Sytuacja powtórzyła się kilka razy.

Jeden z towarzyszy myśli sobie - kurde, no szkoda tylu ludzi. Teraz i tak byłby mój rząd więc przyznam się, niech będzie mniej ofiar.

Który to? - pyta Stalin.

- JA!

- Na zdrowie! ^_^^_^

  • 2 tygodnie później...
Maro1
komentarz
komentarz

Spotyka się trzech gejów i rozmawiają kto jaki sport najbardziej lubi. Jeden mówi ,No ja lubię kolarstwo, wiecie pochyleni faceci w obcisłych strojach,. Drugi ,A ja lubię podnoszenie ciężarów, bo tacy dobrze zbudowani mężczyźni w obcisłych strojach., Trzeci ,A ja lubię piłkę nożną,. Tamci zdziwieni pytają czemu a on odpowiada ,Wyobraźcie sobie.. finał pucharu świata biegnę z piłką, jestem sam na sam z bramkarzem, strzelam ale nie trafiam i cały stadion krzyczy C**j Ci w dupę! A ja się kładę i marze..

Diabeł zamyka Polaka Ruska i Niemca w osobnych, zupełnie pustych pokojach, daje po dwie metalowe kulki i oświadcza, że za tydzień wróci i zobaczy czy wymyślą coś co go zadziwi. Po tygodniu diabeł idzie do Niemca i pyta się co mu pokaże. Niemiec postawił jedną kulkę na drugą. Kolejny był Rusek, który wcisnął jedna w drugą. Na końcu został Polak. Diabeł otwiera drzwi do pokoju i pyta :

D: No i co zrobiłeś z tymi kulkami?

P: Jedną zgubiłem a drugą zepsułem;(

Machej666
komentarz
komentarz

Podchodzi koleś do bufetu w klubie, jest trochę nieśmiały. Widzi ładną panienkę ale nie jest zdecydowany

aby do niej podejść i zagadać.

Więc pije:

Pierwsze piwo...

Drugie piwo...

W tym czasie dziewczyna idzie do toalety.

Koleś pije trzecie piwo...

I przychodzi dziewczyna.

Po czwartym piwie koleś odważa się zagadać i mówi:

"srałaś ?"

haha jakie to śmieszne :lol2:

Gość
komentarz
komentarz
haha jakie to śmieszne

No wiadomo, w końcu sam to wymyśliłeś :lol: Wpiszcie sobie na YouTubie "przychodzi baba do lekarza..." :P

katie25
komentarz
komentarz

Jedyny dowcip, który zapamiętałam, a przeczytałam go już daaawno temu na jakiejś stronie.

Do sparaliżowanego faceta w pociągu podchodzi konduktor, który prosi o bilet. Ten szuka w kieszeni i znaleźć nie może. Szpera po kieszeniach i nic. Z nerwów wypada mu noga i wyrzuca przez okno. Coraz bardziej się denerwuje, pot leje się z czoła... ręce drżą. Wypada mu lewa ręka i wyrzuca przez okno. Konduktor tak patrzy na niego i patrzy... Po chwili mówi:

- No ja tu tyle czekam a on mi powoli sp*******!

Spadlak
komentarz
komentarz

„Żala” można używać na wszelkie sposoby. Jest to słowo które wyraża wiele emocji. Od smutku przez zakłopotanie i zażenowanie na zdziwieniu kończąc. Gdy np. twój kumpel kupi różowe spodnie, mówisz: „ale z ciebie żal”. To przykładowa rozmowa z użyciem żala:

– Joł.

– Elo.

– Wiesz jakie beki były na imprezie wczoraj?

– Nie, co było?

– Poszedłem na imprezę do Krzyśka, on miał jakieś zioło. Najaraliśmy się jak świnie. No i w pewnej chwili robi mi się bardzo gorąco. To idę do Krzyśka i mówię: „Ej, co tu tak gorąco!? Otwórz okno!”. A on do mnie: ******** To ja krzyczę: „Szybko, otwórzcie okno, bo się podusimy!” – no i w końcu jeden zdjął buta i rozbił okno. Ach, jakie świeże powietrze...

– Jaki żal.pl.

– Ale to nie było najżalowsze... Jak się rano obudziliśmy to okno całe, a but w meblościance.

– Jaki żal.net.

:)

//Wyrażaj się..

//Andziorka

hawli
komentarz
komentarz

przychodzi baaaaardzo zmęczony strażak po pracy do domu...patrzy...a tu sie światło pali

hahaha, zawsze tylko mnie to smieszy. sam to wymyslilem, chyba widać :P

  • 2 tygodnie później...
persik06
komentarz
komentarz

Chwali się gazda turyście:

- Zabiłem wczoraj pięć ćmów!

- Ciem - turysta na to

- A kapciem...

Jasiu pyta się ojca:

- Tato, ile kilometrów ma Nil?

- Nie wiem.

- A kto to był Jan Henryk Dąbrowski?

- Nie wiem.

- A stolicą jakiego państwa jest Madryt?

- Jasiu nie męcz tatusia - prosi matka.

- Nie strofuj dziecka, kochanie. Jak się nie będzie pytał,to niczego sie

nie dowie.

Jasio przynosi do domu torbę pełną jabłek. Mama pyta go:

- Skąd masz te jabłka?

Na to Jasiu:

- Od sąsiada.

- A on wie o tym? - pyta mama.

- No pewnie, przecież mnie gonił! :mellow: :mellow: :mellow: :mellow:

  • 1 miesiąc później...
kamil_314
komentarz
komentarz

Idzie facet ulicą mówiąc: "myślę więc jestem" i znika... :jupi:

hawli
komentarz
komentarz

Żona wróciła do domu z dwutygodniowego pobytu w sanatorium. Siada na kanapie, zakłada nogę na nogę i wzdycha: "Wreszcie razem..."

Gość
komentarz
komentarz

U lekarza zjawia się mężczyzna po trzydziestce i mówi:

- Panie doktorze, mam problem z seksem.

- W takim razie niech pan mi opowie o swoim zwykłym dniu - zachęca lekarz

- Wszystko zaczyna się jeszcze w środku nocy. Żona budzi mnie o trzeciej nad ranem na mały numerek, a potem jeszcze raz o piątej, żebyśmy mogli kochać się przed pójściem do pracy.

- Aha... wszystko jasne - odpowiada lekarz

- Nie... sekundę - tłumaczy mężczyzna - bo widzi pan, zawsze kiedy jadę pociągiem do pracy spotykam tę ślicznotkę, znajdujemy wolny przedział i kochamy się cała drogę.

- Aha... teraz już wszystko jasne - przytakuje doktor

- Nie... sekundę - kontynuuje pacjent - kiedy przyjeżdżam do pracy nie mogę oprzeć się urokom mojej sekretarki i kochamy się na zapleczu.

- Aha... teraz już wszystko jasne - ocenia specjalista.

- Nie, nie, nie - ripostuje facet – Podczas obiadu widzę się z bardzo atrakcyjną kelnerką, a że bardzo mi się podoba, kochamy się w restauracyjnej kuchni.

- Aha... wszystko jasne - informuje doktor.

- Nie... jest ciąg dalszy - dodaje pacjent – kiedy wracam do pracy muszę zaspokoić moją wymagającą szefową, bo inaczej wylałaby mnie z pracy.

- Aha... - mówi lekarz - teraz wszystko jasne.

- Na co mężczyzna odzywa się:

- Nie, to jeszcze nie wszystko. Bo kiedy wracam do domu moja żona tak cieszy się z mojego powrotu, że chce ulżyć mi jak tylko ujrzy mnie w drzwiach.

- Więc w czym problem? - pyta doktor

- No cóż - odpowiada trzydziestolatek - strasznie mnie boli gdy się onanizuję.

aXE
komentarz
komentarz (edytowane)

Mężczyzna z chłopcem wchodzą razem do fryzjera. Po tym, gdy facet został już ogolony, ostrzyżony i jeszcze kazał zrobić sobie manicure, posadził na fotelu chłopca i mówi do niego:

- Poczekaj tutaj, ja pójdę tylko kupić sobie krawat i za 10 minut po ciebie przyjdę. Gdy fryzjer ostrzygł już małego, a facet wciąż się nie pokazywał, fryzjer mówi do chłopca:

- No i co... wygląda na to, że tatuś o tobie zapomniał.

- Ale to nie był mój tatuś - mówi chłopiec. - On tylko zaczepił mnie przed chwilą na ulicy i spytał, czy mam ochotę na darmowe strzyżenie...

Edytowane przez aXE
moxia
komentarz
komentarz

dwoch gorali jeden duzy drugi maly sika pod murem,ten wysoki pyta sie tego drugiego

-co tak ocy mruzys?

-bo mi w ocy prysko :D

Krecik11
komentarz
komentarz

Zenujacy zart

Jak sie nazywa najlepszy portal dla umarlych gdzie moga ogladac np filmy

YouTrup

^^

  • 1 miesiąc później...
Kapiszon
komentarz
komentarz

Dowcipy dla informatyków :D

http://roflcopter.pl/

Jakob
komentarz
komentarz
Świeżo upieczony profesor matematyki udał się do urzędu zatrudnienia, by znaleźć sobie robotę.

- Jakie ma pan wykształcenie?

- Jestem profesorem matematyki.

- Umysłowy... jeszcze profesor... no przykro mi, nie ma roboty dla profesorów... Polska się buduje, rąk do pracy trzeba, a dla profesorów... no cóż, pracy nie ma...

I tak co miesiąc. W końcu profesor puknął się w czoło, poszedł do innego urzędu:

- Jakie ma pan wykształcenie?

- Niepełne podstawowe.

- Ooo... to wie pan, będzie dla pana robota, tylko... niepełne podstawowe, to tak nieładnie wygląda. Na kurs pana poślemy.

I tak się stało. Profesor wchodzi niepewnie do sali, w ławkach siedzą sami "dojrzalsi" ludzie. Siada niepewnie w ławce. Po chwili wszedł belfer, zaczął coś tam tłumaczyć... obaczył nowego i do tablicy.

- Proszę mi napisać wzór na pole koła.

- Eeee....

- Pole koła.... pole koła... cholera, kiedy to profesor używał tak trywialnych wzorów... pole koła... no cholera... jak to szło.... no ale nic, jestem profesorem, wyprowadzę sobie... - myśli profesor, bierze kredę i liczy... jedna tablica wyliczeń, druga, trzecia, czwarta, piąta.... minus PI r kwadrat. - No cholera, skąd ten minus, gdzieś jest źle....

W tym momencie cała sala szepce:

- Zamień granicę całkowania...

haha nie moge z tego :lol:

//Cytaty wstawiamy w pola QUOTE a nie CODE ;) poprawiam

//Kapiszon

Kapiszon
komentarz
komentarz
Prawdziwy programista ma grupę krwi C.
:haha:
Matematyk, fizyk i inżynier dostali po kawałku siatki do ogrodzeniowej i zadanie by ogrodzić jak największy teren.

Inżynier ogrodził elegancki kwadrat.

Fizyk obliczył że najlepszy stosunek powierzchni do obwodu ma koło i rozstawił siatkę w okrąg.

Natomiast matematyk rozstawił siatkę byle jak, wszedł do środka i powiedział że jest na zewnątrz.

Jakob
komentarz
komentarz (edytowane)
Ekonomista, Prawnik oraz Informatyk spierali się, czy warto mieć kochankę.

Ekonomista: Nie warto, trzeba kupować prezenty i dla żony, i dla kochanki - za drogo wychodzi.

Prawnik: Nie warto. Z prawnego punktu widzenia jest to nielegalne, w razie rozwodu żona wszystko zabiera...

Informatyk: Warto. Żona myśli, że jestem z kochanką, kochanka myśli, że jestem z żona, a ja mogę posiedzieć przy komputerze.

Umarł stary, zapalony Quake'owiec. Idzie do nieba, a tam św. Piotr zatrzymuje go i mówi:

- Choć byłeś dobry przez całe życie, byłeś dobrym ojcem i mężem, to nie mogę cię wpuścić do nieba.

- A dlaczego?

- Bo kiedy zasiadałeś za kompem, stawałeś się bezlitosnym mordercą. Zabijałeś, paliłeś, burzyłeś co się dało.

- No to co mam zrobić?

- Niestety muszę wysłać cię do piekła, ale za to, że byłeś dobry, to spełnię twoje 3 życzenia, zanim tam pójdziesz.

Quake'owiec zgodził się. I wyraził dwa swoje życzenia:

1. God Mode.

2. Give All.

- A trzecie życzenie?

- Nie trzeba. Zrzucaj mnie na dół.

No nie mogę :rotfl:

Edytowane przez Jakob
FrogsterPL
komentarz
komentarz
Ludzie dzielą się na tych, którzy robili backupy i tych, którzy będą robić backupy.
- Jakie jest podobieństwo między wigwamem, a linuksem?

- No windows, no gates, Apache inside.

Ile zajmuje Windows Vista?

Ile znajdzie, tyle zajmie.

:rotfl:

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Strona wykorzystuje pliki cookies w celu prawidłowego świadczenia usług i wygody użytkowników. Warunki przechowywania i dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach przeglądarki.