x-kom hosting

Najlepsze dowcipy!/Anegdoty/Zabawne historie :)

Gość
komentarz
komentarz

Też mam pare fajnych... :D

Zakonnica przyszła do ginekologa na badanie kontrolne. Ginekolog postanowił zrobić jej kawał i powiedział jej, że jest w ciąży. Zakonnica przerażona wypiera się:

-Ale panie doktorze, to nie możliwe! Przecież ja z nikim nie współżyłam!

Ginekolog na to:

-Zapewniam panią, że to prawda, ale jakby chciała się pani upewnić, dam pani adres do świetnego lekarza ginekologa, znam go osobiście i ręczę, że jest kompetentny. Kiedy zakonnica wyszła, ginekolog szybko dzwoni do znajomego:

- Stary, przyjdzie do ciebie zakonnica, powiedz jej, że jest w ciąży.

Kiedy zakonnica przyszła do poleconego ginekologa, ten potwierdził, że jest w ciąży. Zakonnica załamana wychodzi z gabinetu i mówi do siebie: 'Cholera jasna, z czego teraz te świeczki robią?!'

Do ginekologa przychodzi zakonnica i mówi:

- Panie doktorze cos dziwnego zaobserwowałam u siebie. - Zaczerwieniła się.

Lekarz:

- Prószę mówić śmiało i nie wstydzić się, bo nie ma czego.

Siostra:

- Ostatnio często znajduje w moich majtkach i w tamtych okolicach znaczki pocztowe. Nie mam pojęcia skąd one tam się biorą.

Lekarz poprosił siostrę, aby rozebrała się i położyła na fotelu. Faktycznie cos tam znalazł. Obejrzał, zbadał i powiedział:

- To nie są znaczki pocztowe. To są naklejki z bananów.

Przychodzi proboszcz do burdelu i mowi:

- Niech bedzie pochwalony

Na to burdelmama:

- sorry ale Lony nie ma dzisiaj w pracy.

Przychodzi dziewczyna do konfesjonału i mówi księdza:

- Wybacz mi ojcze ale zgrzeszyłam.

- Co takiego zrobiłaś - pyta ksiądz.

- Zrobiłam facetowi laske - odpowiada zawstydzona dziewczyna.

Ksiądz patrzy na wykaz kar za grzechy i nie widzi takiej opcji więc powiedział do dziewczyny żeby chwile poczekała i wyszedł z konfesjonału w celu skonsultowania się z innym księdzem. Niestety w kościele przy ołtarzu stali sami ministranci, więc ksiądz woła jednego i pyta sie go:

- Co biskup daje za zrobienie laski?

A ministranat na to:

- Mi? Snickersa.

:lol: :lol: :lol:

damianp93
komentarz
komentarz

Heheh dobre dobre :D

Piszę do Ciebie tych parę linijek, żebyś wiedział, że do Ciebie piszę. Jak ten list dostaniesz, to znaczy, że do Ciebie doszedł. Jak go nie dostaniesz, to mi daj znać, to go wyślę jeszcze raz. Piszę do Ciebie wolno, bo wiem, że nie potrafisz szybko czytać. Niedawno tata przeczytał w jakiejś gazecie, że najwięcej wypadków się zdarza kilometr od domu, więc przeprowadziliśmy się trochę dalej. Mieszkamy teraz w fajnej chałupce. Jest tu pralka, choć nie jestem pewna, czy się nie zepsuła. Wczoraj wrzuciłam do niej pranie, pociągnęłam za sznurek i pranie gdzieś wsiąkło. Ale przecież się z powodu tego nie powieszę... Pogoda nie jest najgorsza. W zeszłym tygodniu padało tylko dwa razy. Za pierwszym razem trzy dni, a za drugim cztery. Co do kurtki, którą chciałeś. Wujek Piotr powiedział, że jak Ci ją poślę z guzikami, to będzie dużo kosztować, bo guziki są ciężkie. Dlatego oderwałam guziki i włożyłam do kieszeni. Tata dostał pracę. Jest dumny jak paw, bo ma pod sobą jakieś pięćset osób. Wysiewa trawę na cmentarzu. Twoja siostra, Julka, która wyszła za mąż, w końcu urodziła. Nie znamy jeszcze płci, więc Ci nie powiem, czy jesteś wujkiem czy ciotką. Jak to będzie dziewczynka, Twoja siostra chce ją nazwać po mnie. Ale to będzie dziwne - mówić na swoją córkę "mama". Gorzej jest z Twoim bratem, Jankiem. Zamknął samochód i zostawił w środku kluczyki. Musiał iść do domu po drugi komplet, żeby nas wyciągnąć ze środka. Jak się będziesz widział z Gosią, pozdrów ją ode mnie, a jeśli nie, to jej nic nie mów. Twoja mamusia Dusia.

PS. Chciałam Ci włożyć do listu parę złotych, ale już zakleiłam kopertę.

[ Dodano: 2007-06-16, 00:36 ]

Turysta jedzie szlakiem górskim na nowiusieńkim rowerze i mija siedzącego przed szałasem bacę. Baca pyta go:

- Skąd macie panocku taki piękny rower?

- Nie piło się, nie paliło, oszczędzało, to się kupiło!!!

Pojechał dalej, za kilka godzin wraca, a przed szałasem bacy stoi nowiutki mercedes.

- Baco, skąd macie taki piękny samochód???

- Butelki sprzedałem.

Baca okradł bank i uciekł. Przyjeżdża policjant i myśli, gdzie może być. Myśli, myśli i powiedział sam do siebie:

- Pewnie jest w rowie.

Zachodzi, patrzy, a baca siedzi w rowie i liczy pieniądze. Policjant pomyślał: "Powiem po angielsku, to się bardziej wystraszy".

- Police! - krzyczy policjant.

- Sam se police – odpowiada baca.

Nowa amerykańska rakieta była testowana na poligonie w Polsce. Niestety, zboczyła z kierunku i spadła gdzieś w górach. Ekipa ratownicza wysłała samolot, a potem helikopter, żeby znaleźć zagubiony pocisk. Amerykańscy wojskowi wysiadają ze śmigłowca w miejscu przypuszczalnego upadku rakiety. Widzą bacę siedzącego na kamieniu i palącego fajkę jeden z żołnierzy pyta:

- Baco, a nie widzieliście gdzieś tutaj przelatującego takiego ognistego kija?

- Ni, nie widziołem...

Wojskowi zbierają się do odejścia, a baca dodaje:

- Ale wicie, panocku, tutej coś ciekawego musi się dzioć. Najsampierw przelecioł BGM-109 Tomahawk Criuse Missile i spadł za tamoj górkom. Potem przelecioł F-15E Strike Eagle. Teroz wy wylądowaliście HS-60 Seahawk... ale ognisty kij...? Niii..... nie widziołem...

  • 1 miesiąc później...
Gość
komentarz
komentarz

Dwóch policjantów stoi na ulicy z przepięknym, olbrzymim owczarkiem niemieckim. Przechodzą obok nich dwie baby. Po pewnym czasie odzywa się jeden z policjantów:

- Ty słuchaj, wiedziałeś, że nasz pies ma dwa chu*e?

- Jak to, skąd to wytrzasnąłeś?

- Jedna z tych bab powiedziała do drugiej: "widziałaś tego psa z tymi dwoma chu**mi?"

:rotfl:

Po czym poznasz że zakonnica jest w majtkach lub nie?

- "Po łupieżu na butach." :lol:

...i gwóźdź programu:

Siedzą na ławce dziewczyna i chłopak. W pewnej chwili ona mówi do niego zalotnie:

- Połóż rękę na mym łonie.

On pyta cichutko:

- A co to jest mymłon?

:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

Lisu_09
komentarz
komentarz

HAHAH :D ale najlepsze jest z zakonnicą :D

  • 1 miesiąc później...
GoBi
komentarz
komentarz

Informatyk pyta sie drugiego informatyka,

- Czy ty jestes uzależniony od pornosów ?

- 5 GB to jeszcze nie uzależenie :P

Stoi babcia w tramwaju nad rozwalonym na siedzeniu młodzieńcem i miarowo stuka laską w podłogę. Po dwóch przystankach młodzian wreszcie reaguje:

- Jakby babcia se na tą laskę taką gumke naciągnęła, to by tak nie stukało

- Jakby twój ojciec se na laskę taką gumke naciągnął, to ja bym teraz gdzie siedzieć miała!

  • 4 tygodnie później...
Zarov
komentarz
komentarz

Dobra, przeglądam ten dział i widzę dość sporo tematów z kawałami...można w jednym wszystko. Dlatego też ten odświeżam i proponuję następujące zasady.

1. Kodowanie dowcipów - łatwiej się czyta.

2. Wszystkie kawały do tego tematu.

3. Miło by było jakby w każdym poście było trochę więcej niż jeden dowcip.

Pani mówi do Jasia

-Jasiu idź zetrzyj tablice szmatką.

Jasiu szuka szmatki szuka.

Za ten czas pani sie pyta się dzieci:-Dzieci co byście napisali na moim nagrobku gdybym umarła??

Jasiu znalazł szmatkę i mówi:

-Tu leży ta szmata!!!!!!!!!!!!

Pani Katechetka opowiada dzieciom, że Bóg jest wszędzie. Na to Jaś pyta:

- A czy jest u Kowalskich w piwnicy? Na to pani odpowiada

- No pewnie, że jest.

- A g**no prawda bo Kowalscy nie mają piwnicy.

Wchodzi nauczyciel do klasy i mówi:

-Wszyscy nienormalni proszę wstać!

Wstaje Jasiu a nauczyciel sie go pyta:

-Jasiu dlaczego wstałeś?

A Jasiu na to:

-No bo mi głupio jak pan tak sam stoi...

Misiu prowadzi sklepik leśny. Klientem codziennym jest zajączek. Wchodzi, bębni paluchami po ladzie i pyta

- Czy są pomarańczki?

- Nie ma. -odpowiada misiu.

I zajączek wychodzi. Tak jest przez kilka dni z rzędu. Któregoś dnia, po wejściu zajączka, nim ten zdążył cokolwiek powiedzieć czy zrobić, wkurzony misiu krzyczy:

- Zając! Jeśli jeszcze raz wejdziesz i zabębnisz paluchami po blacie, to ci łapy do lady gwoździami poprzybijam! A pomarańczy nie ma!

Zając wyszedł. Następnego dnia przychodzi do sklepu i pyta

- Czy sa gwoździe?

- Nie ma - odpowiada misiu.

Po czym zając bębni paluchami i pyta:

- A są pomarańczki?

Popek
komentarz
komentarz

Jasnowidz to jasnowidza- Wiesz co?- Wiem:D- Jasiu wymień mi pięć zwierząt afrykańskich- Słoń i trzy żyrafy:DW wielkich górach Himalajach....- Jasiu! Jasiu! Słoń powiesił się na trąbie!- No może być- I jajami skale rąbie:DJasiu wchodzi do ciemni fotograficznej i nagle zaczął krzyczeć- Co sie dzieje? - pyta mama- Wywołuje zdjęcia!!!!:zab:

Jasnowidz to jasnowidza- Wiesz co?- Wiem
- Jasiu wymień mi pięć zwierząt afrykańskich- Słoń i trzy żyrafy
W wielkich górach Himalajach....- Jasiu! Jasiu! Słoń powiesił się na trąbie!- No może być- I jajami skale rąbie
Jasiu wchodzi do ciemni fotograficznej i nagle zaczął krzyczeć- Co sie dzieje? - pyta mama- Wywołuje zdjęcia!!!!
:zab:
  • 1 miesiąc później...
alex_ns
komentarz
komentarz (edytowane)
Jadą dwie blondynki pociągiem z Wrocławia do Katowic. Przychodzi konduktor i pyta się blondynka - Czy ja dojadę tym pociągiem do Piły?? - Nie - odpowiada konduktor, na to druga - A ja??
Szef do brunetki - Umyj windę! - Na którym piętrze?
Przychodzi baba do lekarza.Lekarz pyta - Co pani dolega? - Przy stosunku seksualnym nic nie czuje.Lekarz zaklada prezerwatywe i..Lekarz sie pyta - Czuje cos pani?? - Nie.Jescze szybciej. - Czuje cos pani?? - Nie.Jeszcze szybciej. - Czuje cos pani?? - Tak, guma sie pali.
Przychodzi facet do lekarza i mówi:  - Panie doktorze boli mnie wątroba  - A pije pan?  - pyta lekarz  - Piję, ale nie pomaga.
Pyta się kolega pijaka. - To co robicie na tych próbach śpiewu? - Pijemy wódkę i gramy w karty. - To kiedy śpiewacie? - Jak wracamy do domu! 
Edytowane przez Zarov
  • 2 tygodnie później...
Kamik47
komentarz
komentarz

Niektore +18

Przychodzi absolwent do biura pośrednictwa pracy i pyta

- Czy jest praca dla absolwenta ?

- Oczywiście że tak: pensja 10.000 zł, komórka i samochód służbowy

- Pani żartuje ??

- Sam Pan zaczął.

Umiera teściowa. Spogląda na okno i mówi:

-ale sliczny zachód słońca!

A zięć:-Niech sie mama nie rozprasza!

Wybucha pozar.Małżeństwo w panice wybiega z płonącego budynku. Żona mówi do męża:-wiesz Zdzisek, po raz pierwszy od 15 lat wychodzimy gdzieś razem.
Na wykładach, starszy już profesor mówi do studentów: - Za moich czasów nieobecność na zajęciach mogła być usprawiedliwiona tylko w dwóch przypadkach: gdy umarł ktoś z rodziny lub choroba udokumentowana zwolnieniem lekarskim. Z końca sali dobiega głos:

- Panie profesorze, a jeżeli ktoś jest skrajnie wyczerpany seksem?! Cała sala wybucha śmiechem, a profesor po krótkim namyśle mówi:

- W twoim przypadku, to możesz po prostu pisać druga ręką.

Jedzie rajd samochodowy przez Europę. Co 600 km rajd zatrzymuje się aby zatankować paliwo. Po 8000 km tylko jeden samochód nie tankował paliwa - ten, w którym jechali studenci z Polski.

Kierownik rajdu podchodzi i pyta:

- Słuchajcie, przejechaliśmy 8000km a Wy ani razu nie tankowaliście!

Dlaczego????

- Aaaaaa, bo my kasy nie mamy.

Rosyjscy naukowcy znaleźli nerw bezpośrednio łączący oczy z dupą.

Najpierw wbili pacjentowi igłę w dupę, a w jego oczach pojawiły się łzy.

Następnie wbili mu igłę w oko - pacjent się zesrał.

Przychodzi mała dziewczynka do apteki i mówi:

- Poplosę cy plezelwatywy.

Aptekarz lekko zdumiony mówi:

- A po co Ci prezerwatywy jak jeszcze masz mleko na ustach?

Dziewczynka ocierając usta mówi:

- To nie mleko...

dlaczego laski zapytane o ideał faceta, zawsze wymieniają że ma być dowcipny?

no a jaki ma być? doustny?!

  • 2 tygodnie później...
waz
komentarz
komentarz (edytowane)

tego chyba jeszcze nie było.

Turysta pojechał do Egiptu. Wynajął wielbłąda od okolicznego mieszkańcy, a że nie umiał go prowadzić, to poprosił właściciela żeby mu pomógł. Właściciel zgodził się. Turysta nauczył go, że na "ów" ma ruszać, na "amen" zatrzymywać się. Turysta mówi ów. Jadą... po pewnym czasie mówi amen zsiada z wielbłąda coś robi, przychodzi, mówi ów. Jadą dalej... po pewnym czasie znów mówi amen zsiada coś robi przychodzi, mówi ów i jadą dalej. Ale przed nimi pojawiła się przepaść. Turysta błagalnym głosem amen, amen, AMEN... ufff :)
Edytowane przez Zarov
alexander6
komentarz
komentarz
Jak interpretować sformułowania w pracach naukowych.

Uznaje się, że... - Ja uznaję, że.

... poprawne z dokładnością do rzędu wielkości... - ... źle.

Od dawna wiadomo, że... - Nie chciało mi się szukać pracy źródłowej.

Staranna analiza posiadanych wyników... - Trzy strony notatek zamazały się, gdy potrąciłem szklankę z piwem.

Przedstawione są typowe wyniki - Są to najlepsze wyniki

Składam podziękowania mgr Nowakowi za pomoc w pracy doświadczalnej, a dr Kowalskiemu za cenne dyskusje - Nowak odwalił czarną robotę, a Kowalski wyjaśnił mi, co oznaczają wyniki

... o wielkim znaczeniu teoretycznym i praktycznym - ... mnie to interesuje

Oczekuje się, że niniejszy artykuł pobudzi zainteresowania tą dziedziną - Ten artykuł jest marny, ale inne w tej dziedzinie są podobne

... można dostrzec wyraźną tendencję... - ... trudno wyciągnąć sensowne wnioski.

Znalezienie ostatecznej odpowiedzi na te pytania nie było na razie możliwe - Eksperyment się nie udał, ale może uda się kiedyś opublikować końcowe wyniki

Trzy spośród zestawów danych wybrano do szczegółowej analizy - ... pozostałe się nie nadawały

Najdokładniejsze wyniki otrzymał Maliniak - Maliniak to mój asystent.

Jest jasne, że wiele dalszej pracy należy włożyć, zanim pełna odpowiedź stanie się możliwa - Nic z tego nie rozumiem

... bardzo ważne pole odkrywczych badań - ... bezużyteczny temat zasugerowany przez zwierzchników

:rotfl::rotfl::rotfl:
naekana
komentarz
komentarz

To mnie rozbroiło:

.. poprawne z dokładnością do rzędu wielkości... - ... źle.

... można dostrzec wyraźną tendencję... - ... trudno wyciągnąć sensowne wnioski.

Trzy spośród zestawów danych wybrano do szczegółowej analizy - ... pozostałe się nie nadawały

Cóż my uczniowie/studenci uczymy się lania wody od najlepszych ... :P

Kamix
komentarz
komentarz (edytowane)
Przychodzi baba do lekarza, a lekarz pyta:

- Czemu pani tak dawno u mnie nie była ?

- A chora byłam :lol:

:hahaha:

EDIT:

http://www.ogloszenia.moja-ostroleka.pl/?g...mp;id_ogl=27643

Edytowane przez kamil1994
Tyle postów wyżej jest otagowanych a Ty tego nie robisz? - Zarov
alexander6
komentarz
komentarz
1944 rok, marszałek Żukow wychodzi zdenerwowany z gabinetu Stalina, na korytarzu klnie pod nosem

'A to wąsaty sk...syn!'Przed drzwiami stoi oficer ochrony:- Co powiedzieliście, towarzyszu?

- Ja? Ależ nic.

- No to wrócimy do gabinetu towarzysza Stalina i wyjaśnimy sprawę.

Wchodzą do gabinetu wodza, oficer melduje:

- Towarzyszu Stalin, właśnie usłyszałem jak marszałek Żukow powiedział: 'A to sk....syn wąsaty!'

Stalin popatrzył na Żukowa i zapytał:

- Kogo mieliście na myśli, towarzyszu Żukow?Na co ów:

- Jak to kogo? Hitlera!

Stalin zmarszczył brwi, popatrzył na oficera ochrony i zapytał:

- A wy, towarzyszu, kogo mieliście na myśli?

Jeden z pasażerów ciągle krytykował sposób jazdy kierowcy autobusu. A to że za szybko, za wolno, że chyba wcześniej woził ziemniaki, bo szarpie, hamuje gwałtownie, zakręty bierze zbyt mocno, itd, itp.W pewnym momencie kierowca zatrzymał autobus, zerwał się ze swojego miejsca chwycił torbę z drugim śniadaniem i przez zęby powiedział do krytykanta:

- To se pan sam prowadź ten autobus! I wyszedł.Krytykant niezrażony siadł za kierownicą i ruszył.

Ludzie w popłochu rzucili się do drzwi chcąc w panice wysiadać. Nowy kierowca rechotał pod nosem.

Gdy mijał poprzedniego, teraz już spacerującego wzdłuż jezdni, machnął łapą i krzyknął przez okno:

- Na razie Waldek, żebyś widział ich miny. Jutro ty mnie tak zmieniasz.

:rotfl::rotfl::rotfl::rotfl::rotfl::rotfl::rotfl::rotfl::rotfl::rotfl::rotfl::rotfl::rotfl:

Kamik47
komentarz
komentarz

Dlaczego kobiety zyja dluzej? Bo nie maja zon

Dlaczego Bóg stworzyl mezczyzn jako pierwszych? Bo zaczynal od zera
Gość
komentarz
komentarz
Pilne pytane. Proszę o pomoc. Potrzebuję wyczerpującej odpowiedzi. Z góry dziękuję. Jakiś czas temu zacząłem podejrzewać swoją żonę o zdradę. Skąd się dowiedziałem? No bo zachowywała się typowo dla takich sytuacji. Gdy odbierałem telefon w domu, po drugiej stronie odkładano słuchawkę. Miała często spotkania z koleżankami, niespodziewane wyjścia na kawę czy po książkę. Na pytanie "z kim z naszych wspólnych znajomych się spotyka", odpowiadała, że są to nowe przyjaciółki i ja ich nie znam. Zazwyczaj czekam na taksówkę, którą ona wraca do domu, jednak żona wysiada kilkaset metrów wcześniej i resztę drogi idzie na nogach, tak że nigdy nie widzę jakim samochodem przyjeżdża i z kim. Kiedyś wziąłem jej komórkę, tylko aby zobaczyć która godzina. Wtedy ona po prostu dostała szału i zakazała dotykać jej telefonu. Przez cały ten czas nie mogłem się zdecydować, by porozmawiać z nią o tym wszystkim. Pewnie nie dowiedziałbym się prawdy, gdyby nie przypadek. Pewnej nocy żona niespodziewanie gdzieś wyszła. Ja się zainteresowałem, że coś nie tak. Wyszedłem na zewnątrz. Postanowiłem schować się za naszym samochodem, skąd był doskonały widok na całą ulice, co pozwoliłoby mi zobaczyć, do jakiego samochodu wsiądzie. Kucnąłem przy swoim wozie i nagle z niepokojem zauważyłem, że tarcze hamulcowe przy przednich kołach mają jakieś brunatne plamy, podobne do rdzy. Proszę mi odpowiedzieć, czy ja mogę jeździć z takimi tarczami hamulcowymi, czy trzeba je stoczyć? Jeżeli natomiast trzeba ją wymienić, to czy można zamontować tańszy zamiennik, a nie oryginalne, a jeżeli tak, to które najlepiej?
Kamik47
komentarz
komentarz
Siedzi sobie Jasio koło Małgosi i nagle wkłada jej rękę w majtki:

- O!!! miesiaczka !!

a małgosia na to :

- nie, biegunka

Policjant zatrzymuje ciężarówkę.

- No i będzie mandat, panie kierowco. Nie ma pan świateł odblaskowych.

Kierwoca wysiada i w milczeniu obchodzi samochód.

- I co, zgadza się, nie ma odblasków?? - pyta policjant.

- Pal diabli odblaski - odpowiada kierowca. - Gdzie jest moja przyczepa???

- Dlaczego Robin Hood?

- Bo nie jadł

  • 2 tygodnie później...
Gość
komentarz
komentarz
Leci dwóch gejów samolotem

-Może zrobimy szybki numerek ?? -pyta jeden

-No co ty, widzisz ile tu ludzi ?? -odpowiada

-Przestan, nikt nie zwraca na nas uwagi, zobacz.

Wstał i mówi do pasażerów:

-Przepraszam bardzo może mi ktoś pożyczyć długopis ?? Nikt nie odpowiada

Przekonał tym swojego kolegę i zrobili szybki numerek.

Gdy dolecieli na miejstce jeden z pasarzerów wychodzi cały obrzygany.

-Co się panu stało ? - pyta stewardessa

-Źle się poczułem. - odpowiada

-To czemu nie poprosił pan o torebkę ??

-Jak jeden koleś poprosił o długopis to odrazu go wydymali

Kamik47
komentarz
komentarz
Najnowocześniejszy bank świata, super kozacki sejf. Właściciele postanowili przetestować zabezpieczenia.W tym celu zaprosili najbardziej znanych złodziei świata:z Francji, Stanów, Niemiec i dwóch przypadkowych Polaków. Dla każdej ekipy postanowili zgasić światłoprzed sejfem na pół minuty. Jeżeli po zapaleniu światła sejf będzie otwarty, ekipa może zabrać zawartość.Pierwsi próbują Francuzi, światło się zapala - nie udało się. Następnie próbują Amerykanie, światło sięzapala - nawet sprzętu nie zdążyli wyjać.Niemcy póbują, światło się zapala - nic...Kolej na Polaków, swiatło gaśnie, mija pół minuty, próbują zapalić światło - nic. Próbują po raz kolejny- nic. Z mroku słychać tylko cichy szept:- K... Stefan, mamy tyle szmalu... na ch... ci jeszcze ta pieprzona żarówka?

,

Niemiec ściga się z Polakiem. Polak jedzie trabantem a Niemiec ferrari.Niemiec jedzie 200, Polak go wyprzedza.Niemiec jedzie 250, Polak go wyprzedza.Niemiec jedzie 300, Polak go wyprzedza.W końcu Niemiec się wkurzył, stanął i powiedział, że zamieniamy się autami.No i Polak daleko mu odjechał.Niemiec stanął, patrzy pod maskę, tam 5 ludzi zmachanych woła: wody, wody. A jeden patrzy i się śmieje. Niemiec do niego:- Czego się cieszysz?- Bo ja jestem wsteczny.
Złapał diabeł Polaka, Anglika i Francuza:- Macie wykrzyknąć słowo, a jeśli echa nie będzie słychać co najmniej 5 minut - zabiję!Anglik krzyknął:- O....k....eeee...jjj!Echo słychać było 3 minuty. Francuz krzyknął:- O....uuu...iiiii!Echo słychać było 4 minuty. Polak krzyknął:- Wódkę daaaaająąąąą!A echo:- Gdzie...gdzie...?...słychać było dwie godziny.
Jadą pociągiem Polak, Rusek i Niemiec. Nagle coś zaczyna kapać z dachu. Rusek krzyczy:

- To wódka! - podbiega z kieliszkiem i pije.

Niemiec krzyczy:

- To whisky! - nadstawia kieliszek i pije.

Na to Polak mówi:

- To nie wódka, to nie whisky, to mój Azor, szcza z walizki.

W zawodach w pływaniu udział wzięli Polak, Rusek i Niemiec. Tylko że Polak nie mial ani rąk, ani nóg, więc ratownik chcial go zdyskwalifikować. Polak powiedział jednak, że sobie poradzi. Wskoczyli do wody, Polaka wrzucili i rozpoczęły się zawody. Niemiec i Rusek dopłynęli, ale patrzą że nie ma Polaka, więc ratownik wskoczył i go wyciągnął z wody i mówi:- Przecież mówiłeś że sobie poradzisz!A Polak na to:- Niech ja tylko dorwę tego debila co mi czepek na uszy naciągnął!
Polak, Niemiec i Rusek byli na polowaniu. Spotykają się po polowaniu i pytają Ruska:- No i co ustrzeliłeś?- Lwa i dwie zebry.- No nieźle, nieżle.- A ty, Niemiec, co?- Antylopę i geparda.- No też nienajgorzej.- A ty, Polak, co?- Dziewięć plisnołów.- A co to jest?- Takie czarne, siedzi w krzakach i krzyczy: please no, please no!
Ruski kupili od Amerykanów najnowszy model piły mechanicznej, którą, jak reklamowali Amerykanie,można było ściąć 50 drzew dziennie... Ruski kupili, wypróbowali i wysyłają list z reklamacją do Amerykanów:- Waszą piłą w żaden sposób nie da się ściąć więcej niż 45 drzew dziennie!Amerykanie wysłali w takiej sytuacji specjalną komisję, która miała to sprawdzić... Przyjechali, biorą piłę,odpalają:- Bzzzzzzz....A Ruskie:- Oooo!
Zorganizowano zawody we wbijaniu gwoździa w deskę za pomocą głowy. Do rywalizacjistanęło trzech zawodników: Polak, Rusek i Niemiec. Pierwszy zaczyna Niemiec:Uderza raz.. dwa.. trzy.. - gwoźdź wbity.Drugi Polak:... raz.. dwa... - wbity.Ostatni podchodzi do deski zawodnik radziecki:Raz... - wbity !Następuje ogłoszenie wyników:- Niemiec zajmuje drugie miejsce, Polak pierwsze, natomiast Rosjanin zostajezdyskwalifikowany za wbicie gwoździa złą stroną.
Dwóch dresów rozmawia w siłowni:

- Słuchaj stary byłem wczoraj na imprezie.

- No i co? No i co?

- No i wyrwałem super laskę.

- No i co? No i co?

- No i poszliśmy do niej.

- No i co? No i co?

- No i rozebraliśmy się.

- No i co? No i co?

- No i kazała mi zrobić to co najlepiej potrafię.

- No i co? No i co?

- No i wy***ałem jej z bani.

Pojechał dresiarz do Paryża, wraca i opowiada swemu kumplowi, jak tam było.Mowi: Wiesz co, Wiechu, idę, patrzę, a tu wielki plac! Patrzę na lewo... ochujeć można!Patrzę na prawo...o ja cię ******lę! Patrze przed siebie...o zez ***** mać! Wiechu na to:Wiesz, Bodziu, ja to Cię podziwiam za wybitną pamieć do detali!!!
Na zawodach jest Polak, Niemiec i Rusek. Rzucają bronami:1. Rzuca Niemiec i rzucił 40 metrów.2. Rzucał Polak i rzucił 50 metrów.3. Rzuca Rusek i rzucił 180 metrów.i zajmują miejsca:1. Polak2. Niemieca Rusek został zdysfalifikowany, bo zapomniał odczepić brony od ciągnika.
Złapał diabeł Niemca, Ruska i Polaka. Dał im alternatywę: kocioł albo powiedzą liczbę,od ktorej on nie bedzie znal większej.Niemiec:- Miliard.Diabeł:- Dwa miliardy. Do kotła!Rusek:- Bilion.Diabeł:- Dwa biliony. Do kotla!Polak:- Od ***** i troche.Diabeł zakłopotany nie wie ile to jest...Diabeł:- A ile to jest?Polak:- Umiesz liczyć ziarenka piasku?Diabeł:- Tak.Polak:- A widzisz to drzewo?Diabeł:- Widzę.Polak:- Jest to tyle ziarenek piasku, ile od tego drzewa w pizdu.
Lecą samolotem Polak, Rusek, Niemiec i Chińczyk.Lecą nad Chinami, Chińczyk mówi:- My mamy tyle tego ryżu, że wykarmimy cały naród i jeszcze zostanie.Przelatują nad Rosją. Rusek, mówi:-A my mamy taką flagę, że pokryje cały kraj i jeszcze zostanie.Nad terytorium Niemiec Niemiec mówi:- A my mamy tyle chełmów, że okryjemy głowę każdego Niemca i jeszcze zostanie.Są nad Polską i Polak myśli - co powiedzieć? Wreszcie mówi:- A my mamy takiego orła, co zje ten ryż, nasra w te chełmy, a tą flagą to se dupę wytrze.
Niemiec, Rusek i Anglik podróżują po świecie i pewnego dnia trafili nad magiczne jezioro,które, jeśli pobiegniesz pomostem, wskoczysz do niego i powiesz jakieś słowo, to jezioro zamieni się w tę rzecz.Pierwszy biegnie Rusek, wyskoczył i krzyknął- Vodka!Jezioro zamieniło się w wódkę. Następny biegnie Niemiec i krzyknął- Bier!Jezioro zamieniło się w piwo. Jako ostatni biegnie Anglik. Biegnie, biegnie, poślizgnął się i wrzasnął:- O Shit!
Komentator sportowy nadaje relację z zawodów w piciu napoju narodowego.- Proszę państwa, na scenę wychodzi zawodnik francuski, będzie pił wino szklankami.I pierwsza, druga, ..., piąta i złamał się, złamał się zawodnik francuski.- Ale teraz na scenę wchodzi zawodnik polski, będzie pił "Żytnią" butelkami, no i pierwsza,druga, ..., dziesiąta i złamał się, złamał się zawodnik polski.- Ale już na scenę wychodzi główny faworyt, zawodnik rosyjski, będzie pił bimber czerpakiem zwiadra. No i pierwszy czerpak, drugi, ..., piętnasty i złamał się, złamał się czerpak. Zawodnikrosyjski będzie pił bimber prosto z wiadra.
Rusek, Niemiec i Polak na bezludnej wyspie. Nagle Rusek złowił złotą rybkę. Rybka mówi;- Jak mnie wypuścicie to spełnię każdemu po jednym życzeniu.Wwszyscy się zgodzili.Rusek:- Chcę wrócić do domu!Niemiec:- Chcę wrócić do domu!A Polak:- Trochę tu nudno, niech wrócą moi koledzy!
Zasypaną śniegami tajgą jadą saniami: Rosjanin, Polak, Niemiec i Amerykanin.Nagle do sań doskakuje stado głodnych wilków. Już mają ich dopaść, lecz Ruskiwyrzuca z sań Niemca. Wilki rozszarpują nieszczęśnika. Nie na długo powstrzymujeto zwierzęta, które doganiają sanie. Ruski wyrzuca Amerykanina. Wilki rozszarpujągo, jednak po chwili znów są przy saniach. Wówczas Ruski wyjmuje strzelbę i pokolei strzela do każdego z wilków.- Dlaczego - pyta Polak - od razu ich nie zastrzeliłeś? Ruski wyjmuje butelkę wódki.- Coś ty!? Pół litra na czterech?!
Polak, Rusek i Niemiec idą przez pustynię. Spotykają wielbłąda i chcąna nim jakoś dojechać do najbliższego miasta. Ale pojawia się pewien problem -wielbłąd ma tylko dwa garby, trzech się nie zmieści na jego grzbiecie. Myślą więc, myślą... nagle Polak mówi:- Wiem! Ja i Niemiec siądziemy mu na garbach i tak jakoś dojedziemy.- A co ze mną?Niemiec podchodzi do tyłu wielbłąda, podnosi ogon i mówi:- A ty Sasza do kabiny!
Tratwa płynie, a na niej czterech rozbitków: Niemiec, Polak,Rosjanin oraz Nigeryjczyk. Po pewnym czasie zaczęło kończyć sięim jedzenie, więc postanowili wyrzucić Nigeryjczyka za burtę. Polakdoszedł do wniosku, że to nie jest fair, więc wymyślił konkurs. Kto nieodpowie na pytanie, ten wylatuje za burtę. Zadał pytanie Niemcowi:- Kiedy zrzucono bombę na Nagasaki?- 1945 r.- Ok, zostajesz.Pytanie do Rosjanina:- Ile osób zginęło ?- 60 tys.- Ok, zostajesz.Do Nigeryjczyka:- Nazwiska!
Z polowania wracają Rosjanie, ciągnąc za sobą niedźwiedzia.Zauważa ich Amerykanin i wskazując na misia pyta:- Grizli?- Niet, strielali...
Polak, Niemiec i Rus chceili przejść przez granicę, ale zatrzymał ich diabeł i nie pozwolił.Aby przejść przez granicę dał każdemu po spożywczaku i powiedział, że przyjdze do ich sklepówza miesiąc i jak będzie w nim to co chce, to przejdą przez granicę.Po miesiącu przychodzi diabeł do Ruska i pyta:- Masz pięć kilo nihuja?Rusek odpowiada:- Nie.Diabeł go nie przepuszcza i idzie do Niemca:- Masz pięć kilo nihuja?Niemiec odpowiada że nie ma. Diabeł go nie przepuszcza. Idzie do Polaka i pyta:- Masz pięć kilo nihuja?Polak:- Mam.Diabeł:- A gdzie?Polak:- A na zapleczu, chodź za mną to ci pokażę.Wchodza na zaplecze, diabeł pierwszy a Polak za nim i nagle Polak gasi swiatło i pyta:- Widzisz coś?Diabeł:- Nihuja.Polak:- To bierz pięć kilo i s******laj.
W Rosji stara biedaczka smaruje sobie kanapkę gó*nem. Podchodzi Rusek:- Oj bida, bida u pani?A babcia:- Bida, bida.Dał jej 50$.Podchodzi Niemiec;- Bida, bida u pani?A babcia:- Bida, bida...Dał jej 100$.Podchodzi Polak- Bida, bida u pani?A babcia:- Bida, bida...A Polak na to- TO CZEMU TAK GRUBO SMARUJESZ?!
Stoi pijany Polak na warcie, podchodzi do niego Niemiec i mówi:- Guten Morgen.- Butem w mordę? - pyta Polak, zdejmuje buta i uderza Niemca w mordę. Niemiec wstaje i wykrzykuje:- Was ist das?!Na to Polak:- Jeszcze raz?
Jechali pociągiem Polak, Niemiec i Rusek.Założyli się o to, kto pokaże coś efektywniejszego.Niemiec mówi:- Dajcie mi 10 sek. i zgaście światło.Po 10 sek. zapalają, niby nic się nie zmieniło, a tu nagle Niemiec oddaje im zegarki.Rusek mówi:- Dajcie mi 5 sek. i zgaście światło.Po 5 sek. zapalają, niby nic się nie zmieniło, a tu się okazuje, ze wszyscy mają pozawiązywane sznurówki.Polak mówi:- Dajcie mi 1 sek. i zgaście światło.Po 1 sek. zapalają, niby nic się nie zmieniło, a tu nagle wchodzi konduktor i mówi:- Panowie, koniec jazdy, ktoś podpiździł lokomotywę...
W czasie wojny Niemcy złapali trzech żołnierzy: Anglika, Rosjanina i Francuza.Chcąc uzyskać informacje o ich oddziałach zaczęli ich torturować. Pierwszy załamałsię Francuz, a następnie Anglik. Tylko Rusek, pomimo strasznych tortur, nic nie wyjawił.Któregoś dnia strażnik, usłyszawszy w celi Ruska rymiczny stukot, podszedł i zajrzał przezjudasza. Zobaczył jak Rusek waląc głową w ścianę powtarza w kółko:- Przecież jak sobie nie przypomnę, to oni mnie zabiją...
Leci Polak i Rusek samolotem nad Moskwą. Polak pyta Ruska:- Dlaczego u was wszyscy mają teleskopy?Na to odparł Rusek:- Eee, to nasi z gwinta piją.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Na lekcji polskiego pani prosi dzieci aby ułożyły jakiś rym. Zgłasza się Jasio:- Na morzu szumy i gwizdy, woda sięga do piz...Oburza się pani:- Jasiu, jak możesz, idziemy do dyrektora.W gabinecie dyrektora pani prosi Jasia żeby powiedział rym jaki ułożył. Na to Jaś:- Na morzu szumy i gwizdy, woda sięga do kolan.Pani na to:- Jasiu, ale tu nie ma rymu.- Niech się pani nie martwi - odpowiada Jaś. - Wody przybędzie, rym będzie...
Pani dzieciom zadaje pracę domową: napisać jekieś trzy zdania. Jasio wraca do domu i pyta:- Mamo, pomożesz mi napisać trzy zdania?Mama:- Nie mam czasu.Jasio zapisuje i idzie do taty.- Tato, pomożesz mi napisać dwa zdania?Tata:- Czytam gazetę.Jasio zapisuje i idzie dalej.Nagle słyszy za oknem:- Podwieźć panią?Jasio zapisuje.Następnego dnia w szkole pani mówi do Jasia:- Jasiu, przeczytaj swoje trzy zdania.Jasio:- Nie mam czasu.Pani:- Jasiu, czytaj, bo zaraz zaprowadzę cię do dyrektora!Jasio:- Czytam gazetę.Pani:- Idę po dyrektora.Jasio:- Podwieźć panią?!
W klasie pierwszej, prowadzonej przez bardzo seksowną i młodziutką nauczycielkę.W ostatniej ławce, tuż za Jasiem, zasiadł jaśnie pan dyrektor szkoły. Postanowiłprzeprowadzić wizytację na lekcji "najświeższej" w szkole nauczycielki. Pani, bardzoprzejęta, odwróciła do klasy swe apetyczne, opięte krótką spódniczką pośladki, pisząc na tablicy:- "Ala ma kota." Nawrót i pytanie do klasy:- Co ja napisałam?Martwota i przerażenie... Jedynie Jaś wyrywa się jak szalony.- No..., no..., Jasiu? - pani, z ogromnym wahaniem, dobrze już znając wyskoki tego łobuziaka, wezwała go do odpowiedzi.- Ale ma du*ę! - mówi Jaś.- Pała! - wybuchła pani, czerwona na twarzy z oburzenia.Jasio, też wściekły, siadając zwrócił się do tyłu, do dyrektora:- Jak nie umiesz czytać, to nie podpowiadaj.
Idzie Jasiu do kościoła wyspowiadać się. No i opowiada swoje grzechy:- Nie słuchałem się mamy i przeklinałem...Ksiądz zapukał...A Jasiu:- K****, co mnie straszysz!
Pan nauczyciel:- Kto z was uważa że jest idiotą, niech wstanie.No to wstał Jasiu. Nauczyciel pyta czemu wstał, a Jasiu:- Przykro mi że pan sam tak na środku stoi.
Siostra Jasia dostała pierwszy raz okres, zaskoczona, nie wiedząc co to jest, prosi Jasia:- Jasiu, zobacz, ja się chyba skaleczyłam, bo mi krew cieknie.Jasiu ogląda i po zastanowieniu mówi:- Ja nie chcę nic mówić, ale chyba ci jaja urwało.
Szedł Jasiu ulicą i urwała mu się rączka w reklamówce, wysypało się z niej dużo kasy.Przechodzień do Jasia:- Skąd masz tyle pieniędzy?Jasiu odpowiedział:- Byłem na meczu i tam były dziury w siatce, no i oni przez te dziury sikali,to ja łapałem za pitola i mówiłem: "5 zł albo tnę".- A co masz w drugiej reklamówce?- Niektórzy nie chcieli płacić.
- Jasiu do tablicy!- Spier*alaj!- Co powiedziałeś?- Spier*alaj!- Do dyrektora!- Nie pójdę do niego, bo mu śmierdzą nogi.- Ach, ty gówniarzu!Wzięła go za fraki i prowadzi do gabinetu dyrektora.- Panie dyrektorze, ten gówniarz mówi do mnie żebym spier*alała, a o panu, że śmierdzą panu nogi!- Ach, ty szczeniaku! - krzyczy dyrektor mocno wkurzony. - Dawaj numer do ojca!- Nie dam.- Dawaj!Wreszcie udało się dyrektorowi wyszarpać numer do ojca i dzwoni... Odzywa się automatyczna sekretarka:- Tu gabinet pana ministra. Prosimy zostawić wiadomość.Nauczycielka przestraszona patrzy na dyrektora, on na nią, wreszcie nauczycielka pyta:- No i co robimy, panie dyrektorze?- Ja idę umyć nogi, a pani niech spier*ala...
Na łożu smierci leży 80-latek, kochany mąż, ojciec i dziadek.To jego ostatnie chwile. Zebrała się cała rodzina: żona,wszystkie dzieci, wnuki oraz kilka prawnuków. Wszyscy w milczeniu wpatrują się w sufit, tudziez w podłoge, czekajacna zblizajaca sie chwile...Aż nagle cisze przerywa umierający dziadek i rzecze:- Zdradze wam swoj najwiekszy sekret. Ja naprawde nie chcialem się żenic i zakladac rodziny. Mialem wszystko. Szybkiesamochody, piekne kobiety, sporo przyjaciół i kasę na koncie. Ale pewnego wieczora przyjaciel rzekł do mnie:- Ożeń się i załóż rodzinę. Bo nie będzie ci miał kto podać szklanki wody, kiedy będzie ci się chciało pić na łożu śmierci.Od tego momentu slowa te nie dawaly mi spokoju.Postanowilem radykalnie zmienic swoje zycie i ozenic sie.Skonczyly sie wyskoki z kolegami na piwo. Teraz wyskakiwalem tylko do nocnego po gerberkidla was, dzieci moje. Wieczorne dyskoteki z dziewczynami, zamienily się w wieczorne ogladanie seriali w żoną. Pieniadze z konta zostalyroztrwonione na fundusze inwestycyjne dla was kochane dzieci.Tamte dni sprzed malzenstwa odeszly jak wiatr.I teraz kiedy leże na lożu smierci, to wiecie co??!!- Co? Dziadku, co?? Wszyscy zdumieni wpatruja sie w gasnacego staruszka.- No, nie chce mi się ku*wa pić!
Na "czarnej" robocie przy budowie domu gdzieś pod Londynem "załapało" się czterech Polaków: lekarz, student, urzędniki rolnik z lubelskiego.Gdzieś tak w środku tygodnia spotykają się rankiem w pracy i widzą, że urzędnik ma straszliwie pokancerowany ryj.- Co ci się stało? - pytają- Aaaa, wychodziłem wczoraj z kąpieli, pośliznąłem się na mokrych kafelkach i rąbnąłem twarzą o posadzkę.- Mam nadzieję, że udzielono ci pierwszej pomocy? - zmartwił się lekarz.- Nie było koło ciebie jakiejś du*eczki, żeby cię podtrzymała? - zapytał z niedowierzaniem student.- A co cię k*rwa zaniosło do wanny we wtorek? - zdziwił się rolnik
"pobaraszkować". Ponieważ wcześniej zahaczyli o motelową restaurację zrobili się lekko senni i postanowili odłożyć seks na rano.Zgasili światło przytulili się do siebie i... nagle zza ściany zaczęło dochodzić potężne chrapanie. Po kilkunastu minutachfacet nie wytrzymał, zaczął walić w ścianę i krzyczeć:- Panie, weź pan zapal papierosa i przez parę minut siądź pan spokojnie, bo zasnąć nie można.- Nie ma sprawy - dobiegł ich zaspany, ale ugodowy głos zza ściany.Zrobiło się cicho i kochankowie zasnęli. Rankiem tak jak sobie zaplanowali rozpoczęli miłosne igraszki. W pokojurozległy się wszelkiego rodzaju ochy i achy, które w pewnym momencie przerwało walenie w ścianę. Chwilę potem głosnależący do ich motelowego sąsiada powiedział:- Kochani, przysługa za przysługę, zapalcie sobie papierosa i parę minut posiedźcie spokojnie, bo ja już za kwadransmam autobus, a w żaden sposób nie mogę rozporka dopiąć.
Pewna studentka nie dając sobie rady ze sprawami finansowymi, postanowiła przyrobić sobie w parku.A że była z niej niezła dupa, to miała powodzenia. Pewnego wieczoru spotkała swojego wykładowcę - starszego profesora.- Dobry wieczór panie profesorze- Dobry wieczór, chciałbym się poczuć jak za dawnych lat mojej młodości.- Ależ oczywiście.Poszli do domu profesora, studentka rozebrała się, położyła się obok profesora i tak przeleżeli całą noc. Rano profesorwstaje, bierze do reki siekierę, penisa kładzie na stół i wali siekierą z całej siły, chcąc uciąć sobie członka.Niestety, ten mu uciekł. Na to profesor:- O ty skubańcu! Siekierę to widzisz, a du*y to żeś całą noc nie widział...
Przychodzi matka z dzieckiem do sklepu, dzieko szarpie matke za rękaw i mowi

- "Mamo, mamo chce mi się jeść i pić".

Obok stoi facet i mówi- "Niech mu pani kupi arbuza to zje i sie napije". Na co matka:

- "Zwal se pan konia nogami to se pan poruchasz i potańczysz"

W pierwszej klasie szkoły podstawowej, podczas lekcji biologii, pani pyta dzieci:- Jakie dźwięki wydaje krowa?Małgosia podnosi rękę:- Muuuu, proszę pani.- Bardzo dobrze Gosiu. A jaki odgłos wydają koty?Grześ podnosi rękę:- Miauuu, proszę pani.- Bardzo dobrze, Grzesiu bardzo dobrze. A jaki dźwięk wydają psy?Jasio podnosi rękę.- No Jasiu powiedz - zachęca pani.- Na ziemię skurwysynu, ręce na głowę i szeroko nogi.
bakus1989
komentarz
komentarz
Nowy ksiądz był spięty, bo miał prowadzić swoją pierwszą mszę w parafii. Postanowił dodać do świętej wody kilka kropelek wódki, żeby się rozluźnić. I tak się stało. Czuł się wspaniale. Gdy po mszy wrócił do pokoju znalazł list: "Drogi Bracie, następnym razem dodaj kropelki wódki do wody, a nie kropelki wody do wódki. A teraz słuchaj i zapamiętaj: - Msza trwa godzinę, a nie dwie połówki po 45 minut; - Jest 10 przykazań, a nie 12; - Jest 12 apostołów, a nie 10; - Krzyż trzeba nazwać po imieniu, a nie to "duże T"; - Na krzyżu jest Jezus, a nie Che Guevara; - Jezusa ukrzyżowali, a nie zajebali i to żydzi, a nie Indianie; - Nie wolno na Judasza mówić "ten skur(..)syn"; - Ci co zgrzeszyli idą do piekła, a nie w pizdu; - Inicjatywa, aby ludzie klaskali była imponująca, ale tańczyć "makarenę" i robić pociąg to przesada; - Opłatki są dla wiernych, a nie jako deser do wina; - Ten obok w "czerwonej sukni", to nie był transwestyta, to byłem ja - Biskup; - Poza tym Maria Magdalena była jawnogrzesznicą, a nie k(...)wą; - A na koniec mówi się "Bóg zapłać", a nie "ciao"; - Na początku mówi się "Niech będzie pochwalony", a nie "k(..)wa mać"; - Kain nie ciągnął kabla, tylko zabił Abla; - Po zakończeniu kazania schodzi się z ambony po schodach, a nie zjeżdża po poręczy. Amen!
Siedza 3 nietoperze na liniach telegraficznych.Wylatuje pierwszy. Wraca z pyskiem w krwi i mowi:- Widzieliscie ta owce na polu?Wszyscy: Tak. On na to:- No to juz nie zobaczycie.Wylatuje nastepny z nadzieja, ze upoluje cos wiekszego.Podobnie wraca z pyskiem w krwi. Mowi:- Widzieliscie te krowe na postwisku? Taka grupa i tlusta.Wszyscy: Tak. On na to:- No to juz nie zobaczycie.Wylatuje ostatni, trzeci. I tak samo, wraca z pyskiem w krwi. Mowi:- Widzieliscie ten slup za krzakiem na zakrecie?Wszycy: Tak.- Wlasnie, a ja nie...
Jedzie kierowca ciężarówki i widzi zielonego ludzika. Pyta się ludzika: - czemu stoisz na ulicy? - jestem bardzo głodny i jestem pedałem Dał mu kanapkę i pojechał dalej. Spotyka czerwonego ludzika. Pyta się ludzika: - czemu stoisz na ulicy? - chce mi się pić i jestem pedałem Dał mu picie i pojechał dalej. Widzi niebieskiego ludzika. Wkurzony wysiada i pyta: - a ty pedale czego chcesz? - prawo jazdy i dowód rejestracyjny
Kowalska prosi męża żeby zabrał ja na balety, ale on odradza i mówi:- Kochanie to głupi pomysł!Jako, że żonka Kowalskiego była upierdliwa, w końcu dał się namówić.Wchodząna sale a szatniarz mówi:- Dzień dobry panie Kowalski!Żona zmieszana, ale przemilczała. Siedzą przy stoliku podchodzi kelner imówi:- Dla pana to co zawsze panie Kowalski?W końcu wychodzi striptizerka i pyta się:- Kto mi pomoże zdjąć ostatni element bielizny?Cała sala w jednym okrzyku:- Kowalski! Kowalski! Kowalski!Żona nie wytrzymała i wybiega z sali i wsiada do taksówki. Całą drogę goopierdala w końcu kierowca nie wytrzymał, odwraca się i mówi:- Co Kowalski, takiej pyskatej dziwki tośmy jeszcze nie wieźli?
Amerykani wybrali sie w rejs badawczy na Marsa. Po wylądowaniu próbują wydostac sie ze statku kosmicznego, ale okazało sie,że są zaspawani od zewnątrz. Próbują 10 minut, 20, 40, półtora godziny..w końcu po 2 godzinach uja inm sie wydostac na zewnątrz. Zdzwienie zauważają, że dookoła statku stoją Marsjanie i się uśmiechają-dlaczego nas zaspawaliście-pyta zirytowany Amerykanin;-bo my tak wszystkim nowoprzybyłym robimy-odpowiada przedstawiciel Marsjan. Ale Wam i tak bardzo długo to zajęło. Polacy wydostali sie po 20 minutach i jeszcze prezenty wszystkim rozdawali;-Polacy? Prezenty? A coż takiego Wam dali - pyta zdziwniony Amerykanin?;-nie wiem, WPIERDOL, czy jakoś tak, ale wszyscy dostali;)
Jasio wysłał list do swoich dziadków. Dziadek czyta list babci nagłos:> >>> "Kochani dziadkowie, wczorej poszedłem pierwszy raz do szkoły i> >>> miałem> >>> godzine wychowawczą. Wychowawczyni powiedziała, że musimy zawsze> >> mówić prawdę więc się Wam do czegoś przyznam. W te wakacje jak byłemu> >>> >> was to zszedłem do piwnicy nasrałem do słoja z kompotem i odstawiłemz> >>> >> powrotem na półke. Jasio"> >>> Dziadek skończyl czytać, jebnął babkę w ryj i mówi:> >>> - A mówiłem ci "Gówno"! Ale ty "że zcukrzyło sie, zcukrzyło sie"!!!
benkowik
komentarz
komentarz
Spotyka się trzech informatyków. Jak zwykle rozmawiają o komputerach. Po kilku godzinach jeden mówi- Zawsze gdy się spotykamy gadamy o tym samym, o komputerach. Może porozmawiamy....o...dupach. Nastała cisza. Po 10 minutach jeden mówi:- Moja karta graficzna jest do dupy !

####################

Co robi blondynka na dachu?Drze papę

####################

Idą trzy pijane blondynki. Na drodze z oddali wypatrują księdza i ze wstydu chowają się do worków. Ksiądz ciekawy co jest w środku podchodzi i kopie w pierwszy, słyszy- miałuuuu - kopie w drugi i słyszy- hałuuuuu- podchodzi i kopie trzeci i słyszy- Kartofle

####################

Wchodzi elegancki mężczyzna do windy gdzie stoi już blondynka. Zamyka drzwi i pyta- Na drugie ?- Iwona.

####################

Blondynka odchodzi od bankomatu i mówi do koleżanki:- Patrz, znowu wygrałam

####################

Czym różni się żaba od blondynki?Żaba czasami kuma.....

####################

Blondynka dzwoni na informacje i pyta:- Ile jedzie pociąg z Warszawy do Gdańska- Chwileczkę- Dziękuje

####################

Dlaczego blondynka je ziemięBo grunt to zdrowie

####################

-Wiesz pomalowałam sobie buty korektorem - mówi blondynka do drugiej blondynki-Tak fajnie, a na jaki kolor ?

####################

W czasie rejsu blondynka chce nawiązać kontakt z przystojnym mężczyzną. Podchodzi do niego i pyta:Przepraszam, czy pan też płynie tym statkiem  ?

####################

Wsiada pijana blondynka do taksówki:- Proszę na Wąską- Jesteśmy na Wąskiej- O jak szybko ! Ilę płacę ?- Nic- O jak tanio !

Jak już były to przepraszam ! :)

Emil-ka
komentarz
komentarz (edytowane)
Ile jest potrzebnych blądynek, aby wkręcić żarówkę?-5, jedna stoi i trzyma żarówkę, a pozostałe kręcą stołem

***

Czym się różni słoń od fortepianu?- Tym, że fortepian pożna za słonić, a słonia nie można za fortepianić

***

Podchodzi blądynka do pewnego faceta i się go pyta:- Gdzie jest druga strona ulicy?- O tam, koło tego sklepu- odpowiada facet- To nie możliwe!!! Jak się pytałam tam to powiedzieli mi, że tu...
Edytowane przez Zarov
  • 2 tygodnie później...
Zarov
komentarz
komentarz

Przypominam iż kawały umieszczamy w tagach code lub quote. Niedostosowanie się grozi "nagrodami" procentowymi.

Wadim999
komentarz
komentarz
 Idzie krasnal do apteki:-Poproszę 1 aspiryne.-Zapakowac panu ?-Nie, poturlam
Jaś znalazł biedronkę i mówi:- Biedronecko, biedronecko, ile mas latek?- Jutro skończę cztery - mówi biedronka.-  Oojjj Nie skońcys, nie skońcys.
Jaś wraca z zakrwawionym nosem.- Co Ci się stało?- To przez tego magika w cyrku, który wyciągnął mi złotą monetę z nosa.- I zostawił Cię w takim stanie?- Nie, to koledzy szukali potem następnych monet.
Spotykają się trzy koleżanki i zaczęły sobie opowiadać, która jak lubi:- Ja to lubię klasycznie - mówi pierwsza.- A ja, to lubię faceta mieć z tyłu - mówi druga.- No a ja, to lubię na rodeo - wyznaje trzecia.- A jak to na rodeo? - pytają pozastałe dwie.- A no normalnie - walę faceta na łóżko, siadam na niego, wkładam nogi pod uda i tak w połowie mówię że mam aids, i spróbujcie się wtedy utrzymać.
Do domu przychodzi przemoknięty Jasiu.- Matko Boska! - Mówi zdziwiona mama. Gdzieś się tak umoczył?- Bawiliśmy się w pieski.- Ale dlaczego jesteś taki mokry?- Bo ja byłem hydrantem.
naekana
komentarz
komentarz

Co prawda nie jest to kawał, ale tekst niezły - znalezione na jednym z for

bulon napisał/a:

jaki jest klucz produktu do colina 5 jeśli wiecie to piszście na num 5588985

5P13R-D4L4J-1KUP5-30RY6-1N4Ł4

:hahaha:

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Strona wykorzystuje pliki cookies w celu prawidłowego świadczenia usług i wygody użytkowników. Warunki przechowywania i dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach przeglądarki.