pm666 utworzono 28 stycznia 2009 utworzono 28 stycznia 2009 Dobra pisałem, dawno temu o tym "błędzie" itd. Przejdę do rzczy : Bawiłem się kabelkami odpinałem od dysku twardego i od napedu i odrazu podlaczalem (na wylaczonym zasilaczu), chciałem odpiąc od płyty głównej i nie dało się mocno siedziała wtyczka. Włączam komp ładuje się windows długi dźwięk (brak grafy lub zle wlozone kosci pamieci) sprawdzilem pamiec i karte (troszke się mocowałem bo też nie chciała wyjść) i co, w ogóle się nic nie pojawiło czarny ekran - kupa ! Może uszkodziłem gniazdo pci ? A może to zasilacz (sprzęt niżej ) ? Oddałem do serwisu karte i zobaczymy, ale zamierzam kupic nowy zasilacz teraz mam Modecom Fell III 350W . Dodam jeszcze, że wyciągnalem baterie z biosu na wlaczonym kompie, bo tak mi powiedzial jeden z tutejszych uzytkownikow, ale doczytalem pozniej, ze chyba to nie byl dobry pomysł. Proszę o pomoc . Wiecie co się stało, bo wczescniej nikt nie mowil nic o gniezdzie pci, a moze to ono zawinilo?
Unitra komentarz 28 stycznia 2009 komentarz 28 stycznia 2009 Wyciąganie czego kol wiek na włączonym komputerze to głupota. Wyciągając taśmę od dysku albo zasilanie ( bateryjkę ) możesz zrobić zwarcie nawet nie wiedząc o tym i za nim zadziała zabezpieczenie w zasilaczu to mogła paść płyta lub proc. Może jedynie co się stało to, że styki na karcie graficznej się zabrudziły i połaczenie nie było za dobre.
pm666 komentarz 28 stycznia 2009 Autor komentarz 28 stycznia 2009 a jak płyta padnie to raczej by już nie dawała sygnałów dzwiekowych typu, że nie ma karty graficznej albo, że nie ma procka nie? a jakie są objawy spalonego procka bo nie moge ich znalesc w dziale procesory?
Wciąż szukasz rozwiązania problemu? Napisz teraz na forum!
Możesz zadać pytanie bez konieczności rejestracji - wystarczy, że wypełnisz formularz.