bosiontko utworzono 14 grudnia 2008 utworzono 14 grudnia 2008 Mój Kingston 4GB odmówił nagle posłuszeństwa. Tak o bez żadnych oznak. Nie spadł, nie zalał się, nic. Wkładam w USB i zero oznak życia. Co się może zepsuć w takim czymś i czy są jakieś metody żeby przywrócić go do życia? Coś mi się wydaje, że tylko śmietnik mu jest pisany
Gość komentarz 14 grudnia 2008 komentarz 14 grudnia 2008 Sprawdź w innych gniazdach USB, może to nie USB a MOBO
bosiontko komentarz 14 grudnia 2008 Autor komentarz 14 grudnia 2008 Nie wykrywa go system. Zero reakcji na włożenie pena do USB. Sprawdzałem pena na innych kompach i też nic. Porty USB działają, bo mam myszkę pod USB i chodzi. Sprawdzałem inne pendrivy i też działają. Ten mój się spieprzył, tylko nie wiem czemu i co tam mogło się popsuć.
dar55 komentarz 14 grudnia 2008 komentarz 14 grudnia 2008 poprostu padł , podobnie miałem z kartą SD firmy PQI
Kropacz komentarz 15 grudnia 2008 komentarz 15 grudnia 2008 a gdy go wyciagales naciskales bezpieczne usuwanie sprzetu ? ja tego nie robilem i tez stracilem pendrive
Artur komentarz 17 grudnia 2008 komentarz 17 grudnia 2008 a gdy go wyciagales naciskales bezpieczne usuwanie sprzetu ? ja tego nie robilem i tez stracilem pendrive to prawda ?
Wciąż szukasz rozwiązania problemu? Napisz teraz na forum!
Możesz zadać pytanie bez konieczności rejestracji - wystarczy, że wypełnisz formularz.