persil1 utworzono 22 sierpnia 2008 utworzono 22 sierpnia 2008 Witam! Kable z mojego komputera podłączone są do listwy (oczywiście jest to listwa prosta, a nie jakaś super hiper). Można ją wyłączać, bo ma taki świecący się przycisk. Ale właśnie: czy powinno się to robić? Jeśli tak, to czy zawsze czy tylko w jakiś konkretnych sytuacjach (np podczas burzy)?
vocativus komentarz 22 sierpnia 2008 komentarz 22 sierpnia 2008 jak z komputera nie korzystasz i nie ma burzy to wystarczy odciąć zasilanie przełącznikiem. Jak jest burza to należy wyciągnać wtyczke listwy z gniazdka i dodatkowo odłączyć internet oraz anteny.
Rafał91 komentarz 23 sierpnia 2008 komentarz 23 sierpnia 2008 Ja miałem wyłączoną listwe przepięciową podczas burzy i niestety szlak trafił zasilacz. Tak więc, listwe wyciągaj z gniazdka, kabel od internetu tym bardziej, wszystko co tylko możesz, bo inaczej koszty są konkretne. Ja po ostatnie nawałnicy, złożyłem wniosek do ubezpieczalni o uszkodzonych sprzętach elektronicznych. Trochę ich jest, więc może coś z tego będzie
dar55 komentarz 23 sierpnia 2008 komentarz 23 sierpnia 2008 wyłączasz kompa tylko podczas burzy , w innych przypadkach nie ma sensu i wręcz nieporządane
kszyhu87 komentarz 23 sierpnia 2008 komentarz 23 sierpnia 2008 hmm dziwne. Jak wyłączasz komputer to zostawiasz kompa podłączonego do listwy a odcięcie napięcia wyłączasz własnie za pomocą swiecącego guzika na listwie. W ten sposób zapobiegasz dalszemu rozprzestrzenianiu się złego natężenia napięcia. i w takich przypadkach spalić ma się tylko listwa bo w niej ma sie zatrzymac prąd. Dziwne ze spalił się zasilacz jak komputer był odcięty od napięcia.
Artur komentarz 23 sierpnia 2008 komentarz 23 sierpnia 2008 hmm dziwne. Jak wyłączasz komputer to zostawiasz kompa podłączonego do listwy a odcięcie napięcia wyłączasz własnie za pomocą swiecącego guzika na listwie. W ten sposób zapobiegasz dalszemu rozprzestrzenianiu się złego natężenia napięcia. i w takich przypadkach spalić ma się tylko listwa bo w niej ma sie zatrzymac prąd. Dziwne ze spalił się zasilacz jak komputer był odcięty od napięcia. a kabel od neta ?
kszyhu87 komentarz 23 sierpnia 2008 komentarz 23 sierpnia 2008 a czy modem od internetu tez jest podłączony pod listwe? jeżeli jest no to automatycznie odłączasz również internet od sieci i napięcia.
bush komentarz 23 sierpnia 2008 komentarz 23 sierpnia 2008 kszyhu mogl sie przepalic, poprostu przelocznik nie wytrzymal tak duzego napiecia, albo moglo przeskoczyc napiecie
dar55 komentarz 23 sierpnia 2008 komentarz 23 sierpnia 2008 natężenia napięcia.nateżenie prądu a napięcie wielkośc , to tak na zaś przy burzy jest pewna 0,0000001% możliwośc przedostania się piorunka do kompa , to i tak bardzo naciagane jak padnie komp od burzy to i padnie TV i lodówka i wibrator matki itd .
vocativus komentarz 23 sierpnia 2008 komentarz 23 sierpnia 2008 W ten sposób zapobiegasz dalszemu rozprzestrzenianiu się złego natężenia napięcia. i w takich przypadkach spalić ma się tylko listwa bo w niej ma sie zatrzymac prąd. Dziwne ze spalił się zasilacz jak komputer był odcięty od napięcia. a cóż to za tajemniże złe natężenie napięcia? Wtyczke z gniazdka trza wyłączyć bo jak piorun uderzy w linie energetyczną to listwa nie pomoże. Dla prądu o natężeniu kilkunastu tysięcy amper powietrze przestaje być izolatorem i zaczyna być przewodnikiem. Skoro piorun potrafi przebyć drogę kilku kilometrów to nie bedzie przeszkód żeby iskra przeskoczyła kilka milimetrów dalej w przełączniku listwy. a kabel od neta ? linia telefoniczna, kabel z sieci lokalnej też zaleca się odłączać. Lepiej żeby dostawcy spaliło router albo centralkę niż tobie kompa.
Artur komentarz 23 sierpnia 2008 komentarz 23 sierpnia 2008 a czy modem od internetu tez jest podłączony pod listwe?jeżeli jest no to automatycznie odłączasz również internet od sieci i napięcia. sorx, pomyliło mi się. myślałem o czym innym. poprostu przelocznik nie wytrzymal tak duzego napiecia a nie bezpiecznik? wibrator matki itd . wibratory sa na baterie //stare modele na 220V , //dar55
kszyhu87 komentarz 23 sierpnia 2008 komentarz 23 sierpnia 2008 po pierwsze żeby trafić na konkretny piorun, to nie jest już tak łatwo. A listwa po to jest, żeby w razie czego sama sie spaliła - zawsze to zabezpieczenie. A kto wtyczki wyciąga to wyciąga. Zresztą nie tylko listwa i odłączenie wtyczki z prądu nas chroni. W blokach czy domkach są też bezpieczniki więc bez przesady. Zawsze istnieje jakies ryzyko. ale nie tak ze tylko pokaze sie lekka burza to już trzeba odłączać bo cały sprzed RTV/AGD napewno sie popali.
dar55 komentarz 23 sierpnia 2008 komentarz 23 sierpnia 2008 krzyś jakoś nie specjalnie cię zrozumiałem co chciałes napisać voca co dokładnie napisał la prądu o natężeniu kilkunastu tysięcy amper powietrze przestaje być izolatorem i zaczyna być przewodnikiem. Skoro piorun potrafi przebyć drogę kilku kilometrów to nie bedzie przeszkód żeby iskra przeskoczyła kilka milimetrów dalej w przełączniku listwy.i tego się trzymaj , to samo odnosi się do bezpieczników , one przewodzą do momentu przepalenia = przepływa przez nie prąd aż je szlag trafi , taka jest zasada działania odsyłam do wikipedi , prąd , przpływ prądu , bezpiecznik
vocativus komentarz 23 sierpnia 2008 komentarz 23 sierpnia 2008 ale nie tak ze tylko pokaze sie lekka burza to już trzeba odłączać bo cały sprzed RTV/AGD napewno sie popali. podczas lekkiej burzy (kiedy wyładowania są blisko) RTV i AGD też lepiej wyłączyć napięcie w sieci jest niestabilne i momentami może być zabójcze dla tych urządzeń. Piorun nie musi uderzyć w linię energetyczną - może to być wyładowanie doziemne, ale jest to tak duże natężenie że bez problemu indukuje prąd na pobliskich przewodach. W blokach czy domkach są też bezpieczniki więc bez przesady. bezpiecznik jest po to żebyś se kabli nie popalił - zabezpiecza przed zbyt dużym natężeniem prądu. A listwa po to jest, żeby w razie czego sama sie spaliła - zawsze to zabezpieczenie. zgadza sie... listwa też sie spali
zarek komentarz 23 sierpnia 2008 komentarz 23 sierpnia 2008 zgadzam się z Kszyhu87 wystarczy wyłaczyć listwę. Ja nigdy nie wyciągałem jakiś wtyczek z gniadka tylko wyłączałem listwę i nic jakoś nie stało. Też bardzo rzadko wyłączam komp podczas burzy Jak piorun ma uderzyć, to tylko w antenę, w domu mam radiówkę to i w ten sposób komp mi się nie spali. A napewno nigdy nie odłączana była np. pralka, lodówka itp.
kszyhu87 komentarz 23 sierpnia 2008 komentarz 23 sierpnia 2008 Dobrze! nie mówie że trzeba zostawiać kompa podłączonego do listwy w czasie burzy. Tylko mówie, że nie zawsze podczas burzy komputer spali się na 150% jezeli go nie odłączysz.
vocativus komentarz 23 sierpnia 2008 komentarz 23 sierpnia 2008 kszychu burza burzy nierówna. Nie dalej jak dwa tygodnie temu w ciągu 48 godzin przeszło mi nad głową jakieś 8 burz z czego szósta niby leciutka była najgroźniejsza bo sie dobrała do elektryki i wszystkie latarnie popalone, cały sprzęt z sieci osiedlowej popalony, uszkodzona stacja transformatorowa, ludziom paliło telewizory, lodówki - o tym mówie. Tu nie chodzi o to żeby panicznie biegać i wyłączać ale warto na tzw. wszelki wypadek to zrobić. Nic to nie kosztuje a przynajmniej zaoszczędzisz kilka tysięcy na naprawianiu ewentualnych szkód. Jak piorun ma uderzyć, to tylko w antenę, może uderzyć w instalację odgromową (o ile ją masz) i też kolorowo nie bedzie
kszyhu87 komentarz 23 sierpnia 2008 komentarz 23 sierpnia 2008 8 burz? w ciagu 2dni. hmmm no to nieźle :] i pewnie biegałeś po chacie co 5min i odłączałeś wszystko od napięcia?
vocativus komentarz 23 sierpnia 2008 komentarz 23 sierpnia 2008 większość była poodłączana, zostawiony był komputer, telewizor i lodówka. Jak burza jest w nocy to trza wstać i wyłączyć. Lodówka sie rozmraża dopiero po 12 godzinach więc nie było obaw.
zarek komentarz 23 sierpnia 2008 komentarz 23 sierpnia 2008 (edytowane) wszystkie latarnie popalone, cały sprzęt z sieci osiedlowej popalony, uszkodzona stacja transformatorowa, ludziom paliło telewizory To ciekawie... To chyba ja w jakiejś dziwnej okolicy mieszkam, bo nie znam nikogo ani nie słyszałem, żeby komuś np. telewizor spaliło..... Jak burza jest w nocy to trza wstać i wyłączyć gratuluję czujności //dzidek nie bądź sarkastyczny // voca mówi prawdę ,pomijając że też się zna , więc swoje przemyślenia zostaw dla siebie sory, nie miałem zamiaru nikogo urazić moją wypowiedzią. Edytowane 23 sierpnia 2008 przez zarek
persil1 komentarz 23 sierpnia 2008 Autor komentarz 23 sierpnia 2008 Dziękuję za odpowiedzi! Pozwolę sobie podsumować: listwę należy wyłączać tym przełącznikiem zawsze po skończonej pracy na komputerze, tak?
vocativus komentarz 23 sierpnia 2008 komentarz 23 sierpnia 2008 gratuluję czujności nie wiem jak u Ciebie ale u mnie słychać grzmoty Pozwolę sobie podsumować: listwę należy wyłączać tym przełącznikiem zawsze po skończonej pracy na komputerze, tak? listwa tak na dobrą sprawę niewiele chroni a już na pewno nie chroni przed burzą Możesz wyłączać komputer na listwie po to by oszczędzić na prądzie - komputer nawet wyłączony pobiera prąd Mechaniczne odłączenie (a takie jest w listwach) gwarantuje, że prąd nie płynie. W czasie burzy zwłaszcza gdy imgw wydaje drugi stopień ostrzeżenia przed burzami lepiej wyciągnąć wtyczke z gniazdka i poodłączać wszelkie anteny i inne łącza wychodzące poza budynek.
dgolf komentarz 4 września 2008 komentarz 4 września 2008 Żaden wyłącznik nie uchroni sprzętu w przypadku kiedy piorun trafi w linię. Widziałem na własne oczy ogień, jaki pojawił się w niepodłączonym kontakcie niedaleko głowy mojego brata - szczęście, że go nie sięgnęło. Widziałem także "latające" włączniki domofonów przy bramie. Napięcie jest tak duże, że nie ma problemu w pokonaniu odległości np 0,5 czy nawet 1cm, jaka jest w przełączniku. Filtry przepięciowe działają w tych listwach, ale jeśli napięci skoczy Ci np o 20V w górę. Linia telefoniczna także jest narażona na atak "pieruna". Jeśli pójdzie Ci po napięciu w modemie, spali Ci płytę główną.
Wciąż szukasz rozwiązania problemu? Napisz teraz na forum!
Możesz zadać pytanie bez konieczności rejestracji - wystarczy, że wypełnisz formularz.