Stary PC jako serwer

[Gorack]

Kluczę cały czas nad znalezieniem zastosowania dla drugiego (starszego już) PC. Myślałem wcześniej o instalacji TrueNAS ale chciałbym spróbować (w celach edukacyjnych) serwera ubuntu. Temat serwerów wraca w mojej głowie co jakiś czas, w wolnej chwili czasem poczytam na temat, ale pytań tylko przybywa

Wiem, że instalacja i konfiguracja serwera odbywa się bez interfejsu graficznego i wiem też, że można zainstalować GUI po instalacji i to chciałbym uczynić (Ubuntu Desktop - Gnome). Pytanie co dalej? Oglądałem filmiki i dalej wygląda to jak ubuntu desktop. Czytałem, że jak na serwer przystało są aplikacje do obsługi serwera plików, serwera poczty itd. Domyślam się, że mamy też centrum pakietów i można doinstalować np. Dockera.

Cały czas próbuję zrozumieć do czego mógłbym wykorzystać serwer. Patrzę głównie pod kątem amatorskiej zabawy ale też fajnie byłoby stworzyć coś użytecznego jak właśnie domowy serwer plików (o opłacalności i poborze prądu nie ma sensu na razie dyskutować). Funkcjonalności które wydaje mi się chciałbym w pierwszej kolejności wypróbować, to miejsce na kopię zapasową z plików z mojego głównego PC, instalacja Nextcloud, instalacja Plex-a albo Emby (jeszcze nie wiem) i co dalej?

Nie jestem programistą ani linuxowym wyjadaczem. Nie mam w domu monitoringu (często do tego polecają serwery) po prostu zastanawia mnie jeszcze w jakie ciekawe sposoby można wykorzystać serwer? Dla wyjadaczy pewnie to co tutaj piszę to stek bzdur, fanaberie albo świętokradztwo ale nie bijcie

 

Konfiguracja PC:

CPU: Intel i5-3570K

MOBO: AsRock Z77 Pro3

RAM: Kingston 8 GB (2x 4GB) 1600 MHz CL9

GPU: Gigabyte GTX 970 Windforce

HDD: WD Blue 1 TB 2x

PSU: Corsair VS550 550W

 

Aha i pewnie prościej byłoby zainstalować po prostu Ubuntu Desktop ale nie chce mi się za każdym razem przepinać myszki i klawiatury.

[Gość]

5 godzin temu, Gorack napisał:

serwera ubuntu.

To może najpierw zdradzę Ci super tajemnicę - wiesz jaka jest różnica pomiędzy Ubuntu Server, a Ubuntu Desktop???

 

 

 

 

 

 

ŻADNA

 

 

Poza oczywiście preinstalowanymi softami.

Ale nie ma znaczenia czy jedną czy drugą załadujesz z obu możesz zrobić dokłądnie taką samą wersję.

 

ps. dotyczy to KAŻDEGO linuxa, ot taka tajemnica  tylko nie zdradź jej nikomu bo zaraz wszyscy się rzucą instalować linuxy

 

 

 

5 godzin temu, Gorack napisał:

instalacja i konfiguracja serwera odbywa się bez interfejsu graficznego

to zainstaluj sobie desktop

 

5 godzin temu, Gorack napisał:

Aha i pewnie prościej byłoby zainstalować po prostu Ubuntu Desktop ale nie chce mi się za każdym razem przepinać myszki i klawiatury.

jeśli do "obsługi serwera" linuxa w taki sposób podchodzisz to albo od razu przestaw swoje myślenie, albo zrezygnuj i zostań przy windowsach.

 

Kolego, ssh i do przodu. Poza tym jeśli już bardzo chcesz Xy (grafikę) to vnc... Pytanie tylko po co?! 300 tysięcy razy szybciej zrobisz to samo (a nawet więcej) przez SSH niż wyklikując.

 

 

5 godzin temu, Gorack napisał:

Cały czas próbuję zrozumieć do czego mógłbym wykorzystać serwer. Patrzę głównie pod kątem amatorskiej zabawy ale też fajnie byłoby stworzyć coś użytecznego jak właśnie domowy serwer plików (o opłacalności i poborze prądu nie ma sensu na razie dyskutować). Funkcjonalności które wydaje mi się chciałbym w pierwszej kolejności wypróbować, to miejsce na kopię zapasową z plików z mojego głównego PC, instalacja Nextcloud, instalacja Plex-a albo Emby (jeszcze nie wiem) i co dalej?

Nie jestem programistą ani linuxowym wyjadaczem. Nie mam w domu monitoringu (często do tego polecają serwery) po prostu zastanawia mnie jeszcze w jakie ciekawe sposoby można wykorzystać serwer? Dla wyjadaczy pewnie to co tutaj piszę to stek bzdur, fanaberie albo świętokradztwo ale nie bijcie

 

No ja Ci nie powiem, ale u mnie wygląda to tak (mówię tylko o domu, bez pracy):

1. w piwnicy debian

a) docker na dockerze soft DOSowy z lat 90 do prowadzenia BBSu (jak chcesz zobaczyć to zapraszam: telnet bbs.myportal.one.pl)

b) na dockerze również mam MagicMirror2 odpalone 

c) node-red i na nim różne dziwne rzeczy

2. w mieszkaniu: 2x raspberry z debianem

a) node-red i różne dziwne rzeczy potworzone na każdym z urządzeń

b) jedna malina, wisi na ścianie przy wejściu wraz z monitorem i pokazuje wyniki tego co w pkt 1b  - foto (stare, sprzed 2 lat): https://photos.app.goo.gl/otQmTfFc3MkMb2bb7

c) druga malina leży na szafie - serwer FTP i WWW (w sumie nie wiem po co bo na razie do niczego sensownego), generalnie narazie czeka na natchnienie  (od 3 lat), serwer TFTP do PxE (opis niżej, pkt 4)

3. TPLINK 740N - openwrt (linux), z serwerem MQTT, który obsługuje wszystkie komunikaty z urządzeń IoT robionych przeze mnie

4. Mikrotik RB750 - oryginalny soft (podobny do linuxa), ściśle współpracuje z jedną z malin w kwestii bootowania urządzeń po sieci. Czyli jeśli komputer podłączysz pod sieć kablem LAN możesz zabootować go bez dysku przez sieć (to tak w skrócie), odpalając jeden z systemów które umieściłem na serwerze.

5. Komp mój głowny od ponad 22 lat nie widział Windowsa, aczkolwiek tutaj z oczywistych względów jest GUI, ale również odpalone są serwery SSH, FTP.

 

Generalnie na każdym linuxie ZAWSZE odpalam SSH, to totalna podstawa. Mało tego jak pisałem wyżej o VNC, tak naprawdę nie musisz nawet VNC odpalać bo po SSH również odpalisz programy graficzne ale to raczej nie należy do tematu dyskusji aczkolwiek temat bardzo fajny i chętnie opowiem o tym. Dołując totalnie WINDOWSy w tym temacie

 

 

 

c) 

 

[Gorack]

Dzięki za obszerne wyjaśnienie. Co do tego, że serwer i desktop to to samo to dla amatora jak ja nowość ale przyjmuję tą wiedzę z radością

 

Ostatni raz bawiłem się ubuntu kilka lat temu. Pamiętam wersje 10.4 do 14.10 - wtedy też zarzuciłem zabawę. Nie byłem jakimś power userem, dopiero zaczynałem naukę, zacząłem poznawać terminal, jak działa linux i bawiłem się jakimiś pierdołami pokroju compiz czy configuracją conky  Dzisiaj jedyne komendy jakie pamiętam to sudo su, apt-get update, apt-get upgrade, apt-get install, apt-get remove i teraz jak obserwuje to niektórzy już nawet nie pisza apt-get tylko samo apt.

Dlatego chciałbym na początek zainstalować GUI żeby mieć znajome środowisko przed sobą i w tym czasie poznawać inne metody. SSH pewnie masz rację, że jest szybsze i z perspektywy power usera GUI to gniot ale nie dla mnie

[Gość]

5 godzin temu, Gorack napisał:

sudo su

sudo su ???

bez sensu

sudo - podnosi uprawnienia o ile dany user może

su - przełącza użytkownika 

więc wystarczy

su -

lub

sudo -s

 

 

5 godzin temu, Gorack napisał:

apt-get tylko samo apt

apt-get, apt, aptitude zależy tylko od Ciebie aczkolwiek:

apt - fajnie instaluje (z paskiem postępu)

aptitude - inaczej szuka pakietów

 

5 godzin temu, Gorack napisał:

perspektywy power usera

? power usera?  żadne power userstwo, podstawowa wiedza, a nawet nie zdajesz sobie sprawy jak procentuje.

 

 

Powiem Ci tak, od > 20lat używam tylko i wyłącznie linuxy, jakiekolwiek ale głównie oparte na debianie (generalnie prawie niczym się nie różnią od siebie), nie zamieniłbym za żadne skarby, nawet z dopłatą na systemy M$. Rzeczy zaimplementowane w linuxach (od wielu pokoleń), są poprostu tak przydatne że przesiadając się na M$ masz wrażenie jakbyś cofnął się o cały wiek

Chcesz przykład? Najprostszy - co mnie niesamowicie drażni w M$ - odpal sobie edytor graficzny GIMP na obu systemach. Niby to samo, ale... spróbuj pod windowsem nacisnąć "otwórz" i wpisać scieżkę bezpośrednio z neta. I co? i nic... A pod linem? Bez problemu załaduje się obrazek gotowy do edycji. 

Tak jest w każdym programie, mało tego tak też jest na dysku... Chodząc po dysku (przeglądając jakiś katalog) nawet nie wiesz kiedy nagle znajdziesz się na zupełnie innym dysku/ftpie czy innym zasobie, oddalonym od Ciebie o miliony kilometrów.