Gość utworzono 3 stycznia 2020 utworzono 3 stycznia 2020 Ktoś na tym forum napisał że mam chyba paranoje. Owszem mam. Mam matke śmiertelnie chorą na raka w szpitalu i codziennie jeżdze do niej i widze jak się ona męczy i umiera. Tak popadam w paranoje a przedewszystkim jestem zmęczony. Cholernie zmęczony. I nie mam sił.. Jeśli kogokolwiek uraziłem na tym forum to przepraszam.
gavron7 komentarz 3 stycznia 2020 komentarz 3 stycznia 2020 Ja też mam taką sytuację chciałem Ci tylko powiedzieć... W dodatku sam chyba też mam raka najprawdopodobniej (bo widzę po sobie) ale do lekarza nie pójdę ...Wysłane z mojego Neffos Y5s przy użyciu TapatalkaI nie, nie uraziles nikogo tylko nie czytasz ze zrozumieniem Wysłane z mojego Neffos Y5s przy użyciu Tapatalka
Gość komentarz 3 stycznia 2020 komentarz 3 stycznia 2020 Współczuje. Życze Ci jak najlepiej w Nowym Roku. Nie czytam ze zrozumieniem bo jestem zmęczony ale nie fizycznie tylko mentalnie. Nie mam sił żeby logicznie myśleć. Czasami chciałbym jeden dzień odpuścić i nie jechać do mamy ale wiem że nie moge i musze jechać.
Niebieska komentarz 3 stycznia 2020 komentarz 3 stycznia 2020 Nikt tu nikogo nie oskarża o paranoje, po prostu twój temat @atomz został napisany w taki sposób, że nie bardzo było wiadomo o co dokładnie Ci chodzi. Zapewne tak wyszło, że pisałeś to będąc zmęczonym i zdołowanym sytuacją w swoim życiu.
anioł2009 komentarz 3 stycznia 2020 komentarz 3 stycznia 2020 23 minuty temu, gavron7 napisał: W dodatku sam chyba też mam raka najprawdopodobniej (bo widzę po sobie) ale do lekarza nie pójdę Chyba sam nie wierzysz w to co piszesz Gdzie tu sens i logika postępowania... Mam raka i nie pójdę teraz...pobiegnę jak będzie za późno.
gavron7 komentarz 3 stycznia 2020 komentarz 3 stycznia 2020 5 minut temu, anioł2009 napisał: Chyba sam nie wierzysz w to co piszesz Gdzie tu sens i logika postępowania... Mam raka i nie pójdę teraz...pobiegnę jak będzie za późno. Wierzę w to, ale mam to w d_poważaniu... Po co mam iść? Bo usłysze wyrok? Jakoś nie mam potrzeby żyć, zrobiłem to co zrobiłem, wiem do czego doszedłem i wiem że jestem kimś i nie dałem się wciągnąć w bycie trybikiem i tyle w życiu mi wystarczy. Naprawdę nie mam potrzeby wiedzieć co mi jest, każdy na coś umrze a jak pójdę do szpitala to zajmę miejsce komuś komu może się przydać pomoc... Taki jest mój tok myślenia postępowania i zwał jak zwał. Poza tym wierzę w coś co zaraz wywoła g. burze na forum - wierzę w to że "wszystko" siedzi w głowie i że mózg umie z ciałem zrobić wszystko a nie leki, ziółka czy inne takie. Więc nawet jeśli rzeczywiście jestem chory (pierwszy raz w zeszłym roku usłyszałem prawdopodobieństwo nowotworu od stomatologa, który przez 55minut dotykał mój język, wysłała mnie na dodatkowe badania ale oczywiście nieposzedłem) - wierzę w to że poradzę sobie. A teraz czekam na hejty
anioł2009 komentarz 3 stycznia 2020 komentarz 3 stycznia 2020 Twój wybór... W szpitalu znałem gościa z guzem odbytu wielkości mandarynki. Odmówił leczenia bo stwierdził że zastosuje dietę kwasniewskiego czy jak ją zwał i się wyleczy. Wącha już kwiatki od spodu pół roku.
Niebieska komentarz 3 stycznia 2020 komentarz 3 stycznia 2020 @gavron7 bo jak Cię palnę to ten rak będzie twoim najmniejszym problemem Masz syna i masz dla kogo żyć i nie pisz mi tu głupot!
gavron7 komentarz 3 stycznia 2020 komentarz 3 stycznia 2020 Twój wybór... W szpitalu znałem gościa z guzem odbytu wielkości mandarynki. Odmówił leczenia bo stwierdził że zastosuje dietę kwasniewskiego czy jak ją zwał i się wyleczy. Wącha już kwiatki od spodu pół roku.Ale nie masz pewności że tak samo by nie było jakby poddał się leczeniu ... Wysłane z mojego Neffos Y5s przy użyciu TapatalkaKażdy wierzy w to co chce i żyje jak chce. Tylko niekiedy sytuacja zmusza go do robienia czego innego Wysłane z mojego Neffos Y5s przy użyciu Tapatalka
Wciąż szukasz rozwiązania problemu? Napisz teraz na forum!
Możesz zadać pytanie bez konieczności rejestracji - wystarczy, że wypełnisz formularz.