west88 utworzono 6 września 2009 utworzono 6 września 2009 Witam serdecznie. Spotkal mnie naprawde dziwny problem i srednio wiem jak sobie z nim poradzic (o ile jest mozliwe abym sam to naprawil). Komputer chodzil normalnie, bez problemow (Athlon 2000+, 512 mb ram DDR2, radeon 9250 128 mb, soltek SL-75frn2-l). Zostal wlaczony, pogralem troche, po czym wyszedlem z domu. Wrocilem po kilku godzinach, komputer wylaczony. Przyciskam guzik uruchomienia, wiatraczki sie wlaczaja, wszystko jakby normalnie...tylko dlaczego nie slysze biosu? Wlaczam monitor...reaguje, tak jakby nie byl podlaczony do komputera, mimo ze jest. Sprawdzam wszystkie podlaczenia, karty - wszystko ok. Jedyne czego sie dowiedzialem od brata to to, ze podczas wylaczania komputera, jakby zacial sie - widoczna byla tapeta bez ikon, wiec przytrzymal przycisk power i go wylaczyl. Podlaczylem dysk do innego komputera, windows sie nie ladowal wiec go przeinstalowalem. Na innym komputerze jest ok, natomiast po podpieciu do mojego nadal to samo. Nie pomaga zmiana karty graficznej. Sadze ze cos z BIOSem albo plyta glowna, skoro BIOS nie piszczy...Ale dziwi mnie ze tak nagle padl... Mam nadzieje ze uda wam sie mi pomoc:)
.:RaDeK:. komentarz 6 września 2009 komentarz 6 września 2009 Albo zasilacz albo gniazdo grafiki. Jeżeli masz możliwość zapodaj sobie grafikę na PCI lub inny zasilacz...
Nocturn komentarz 7 września 2009 komentarz 7 września 2009 Proponuję także reset BIOS'u przez zworkę CMOS albo przez po prostu wyjęcie baterii na płycie głównej Sprzęt ma już swoje lata i musisz się przygotować na to, że awarie mogą się pojawiać
Wciąż szukasz rozwiązania problemu? Napisz teraz na forum!
Możesz zadać pytanie bez konieczności rejestracji - wystarczy, że wypełnisz formularz.