tofik177 utworzono 1 kwietnia 2009 utworzono 1 kwietnia 2009 (edytowane) Niedawno jakos rozmawiając z moją dziewczyną o jakiejś tam książce typu "mężczyźni sa z marsa kobiety z wenus..." rozmawialiśmy sobie.. Doszliśmy do rozmowy na temat co myśli kobieta a co facet o jakiejś rzeczy albo sytuacji.. no nie ważne dokładnie ale dam jakieś przykłady żeby było jasne. Jak powiesz do faceta ze przytył, on sie tym zbytnio nie przejmie i dalej sobie cośtam dalej robi, mysli itd. Ma to niejako w d*** Natomiast jak dziewczyna usłyszy takie stwierdzenie o sobie, zaraz ma w głowie narastąjace kłebki myśli typu: on wcale tak nie myśli , a może jednak... o nie widzę fałdkę.. od jutra przestaje jesc cośtam... nie nie trzeba zejsc w koncu na diete.. o nie on mówi ze jestem gruba.. brzydka i wogule bla bla bla.. itd Bez obrazy drogie panie Moja dziewczyna sama tak to określiła w tamtej rozmowie Chodzi mi o to ze żartobliwie porównałem kobiece myśli do ciągu fibonacciego, moja dziewczyna w śmiech... Po chwili zastanowienia i wpisaniu w google powiedziała ze kurde ale mam racje... W ciągu chodzi oto ze suma dwóch poprzednich cyfr/liczb ciągu daje następną itd.. (0, 1, 1, 2, 3, 5, 8, 13, 21, 34, 55...) Te cyferki zwiększają się podobnie jak myśli kobiety na jakiś temat...jak w przykładzie Z błahostki która nie jeden facet by olał kobieta potrafi wytoczyć niezłą awanture Do tej pory jak o tym wspominamy przy znajomych to porównanie ludzie sie śmieją ale zgadzają.. Co myślicie o takim porównaniu ??? Dla nie wiedzących oco chodzi z ciągiem link: http://pl.wikipedia.org/wiki/Ci%C4%85g_Fibonacciego Edytowane 1 kwietnia 2009 przez tofik1778983